FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 HUMOR Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
misiek322
Nowicjusz
Nowicjusz



Dołączył: 15 Lut 2006
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 20:36, 27 Kwi 2006 Powrót do góry

Kochany Stanislawie,

Od kiedy pamietam ze nie umiesz czytac za szybko, staram sie pisac bardzo wolno...
Nie poznasz Domu kiedy wrocisz.... przenieslismy sie. Mielismy
wiele klopotow z przeprowadzka, przedewszystkim z lozkiem. Taksowkarz
nie pozwolil nam je wpakowac do taxi.. poniewaz Twoj ojciec w nim
siedzial... jak juz jestesmy przy ojcu...dostal on nowa prace! Ma pod
soba 500 osob! Scina trawe na miejscowym cmentarzu...
W nowym domu mamy pralke, ale nie chodzi ona za dobrze... Kilka
dni temu wlozylam do niej 4 ojca koszule...po godzinie wyciagnelam
4 sweterki dla wnukow, a koszul dotad nie znalazlam...
Wczoraj, Twoj mlodszy brat przyszedl ze szkoly z placzem. Wyglada
na to ze wszyscy w jego klasie maja nowe ubrania a nas niestety jak wiesz nie
stac..., ale zdecydowalismy ze kupimy mu nowy kapelusz i bedzie stal przy oknie
jak jego koledzy beda przechodzic....
Maria urodzila dziecko dzis rano, ale nie slyszalam czy to chlopiec czy
dziewczynka, wiec nie wiem czy zostales wujem czy ciotka...
Wuj Michal topil sie kilka dni temu w jednym z tych ogromnych
zbiornikow ze spirytusem w tej wielkiej fabryce. Czterech jesgo kumpli
wskoczylo aby go ratowac, ale bronil sie dzielnie! Spalilismy jego cialo
, i plomien nie gasl przez 3 dni....
Twoj ojciec nie wypil wiele w czasie Swiat. Do butelki po spirytusie
wlalam litr oleju napedowego i jechal na tym az do Nowego roku. Poszedl
on takze ze mna do lekarza w ostatni czwartek. Lekarz wsadzil mi do ust
taka mala szklana rurke i kazal trzymac przez 5 minut. Twoj ojciec
zaoferowal sie kupic rurke za cala swoja roczna wyplate.
Kochajaca Cie Matka.
ps. chcialam wyslac Ci troche pieniedzy, ale juz niestety zakleilam
koperte...


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 8:01, 29 Kwi 2006 Powrót do góry

Myślę że za ten tekst nikt mnie nie pozwie do sądu jak pewnego mojego ziomala.....

W zatłoczonym autobusie stoi lekko zawiany jegomość, który co pewien czas mówi głośno "O kurwa!". Pasażerowie zwracają mu uwagę, ale on nie reaguje, tylko powtarza swoje. W końcu kierowca zatrzymuje autobus, podchodzi do faceta i grozi, że jeśli nie przestanie, to zawiezie go na policję. Na to facet nachyla się, mówi kierowcy kilka słów na ucho. Kierowca pobladł gwałtownie i mówi:
- O kurwa! Ja bardzo państwa przepraszam, ale żona tego pana urodziła wczoraj wczoraj bliźniaki i dała im na imię Lech i Jarosław
- O kurwa! - zgodnie chórem odpowiedzieli pasażerowie.


no i takie coś luźniejsze.......

Ojciec rozmawia z dorosłym synem.
- Nie myśl, że nie szanuję twoich upodobań ale zastanawia mnie dlaczego przy twoim wzroście, za każdym razem przyprowadzasz do domu same niskie dziewczyny ?
- Oj tata ! - staram się mieć na uwadze to co mi wpajałeś od dziecka.
- Cieszy mnie ale o czym teraz myślisz ?
- Żeby wybierać zawsze mniejsze zło !


Wrócił pijany mąż do domu i zabiera się do spania. Żona jednak miała pewne plany wobec niego, więc pyta zalotnie:
- Słuchaj, a może coś przed spaniem byśmy jeszcze...?
- A co? Masz coś do wypicia? - zaciekawia się mąż.
- Nie, nie.. ale może byśmy tak... coś... razem...
- A, daj mi święty spokój. Idę spać!
Rozczarowana żona wygląda przez okno i krzyczy:
- Czy w tym domu mieszka jakiś prawdziwy mężczyzna?
A z okna na pierwszym piętrze wychyla się rozczochrany mężczyzna i pyta:
- A co? Ma Pani coś do picia?


a to może dodać do innego działu ??hehehe

Pełnia lata, urocza miejscowość nadmorska w Chorwacji.
Z niewielkiego drewnianego pomostu wcinającego się w morze, uniósł się w powietrze mężczyzna na paralotni ciągniętej przez motorówkę.
Kiedy był już na właściwej wysokości, obserwującym ten wyczyn gapiom z plaży, ukazały się spadające spodenki kąpielowe.
Motorówka, która okrążyła niewielką wysepkę po kilku minutach powróciła w okolice pomostu, natomiast pasażer paralotni wylądował w wodzie.

a może coś o Pitach ??

Spotyka się dwóch przyjaciół:
- Wróciłem tydzień temu z Japonii - chwali się jeden - Wyobraź sobie, że przeżyłem tam trzęsienie ziemi. Mówię ci, stary, coś niesamowitego. Meble kiwały się na wszystkie strony, w powietrzu latały łyżki, noże, filiżanki, talerze....
- O kur*a - przerywa mu drugi - Zapomniałem wysłać list polecony, który żona kazała mi zanieść na pocztę trzy dni temu.
- Co? - czyżby ci z wrażenia gumka strzeliła? - pytają wyciągający go z wody koledzy.
- Nie! - kiedyś obiecałem mojemu ptaszkowi, że jak się dobrze sprawi, to na urodziny sobie polata w uroczym miejscu.


Żona odwiedza męża w więzieniu i rozmawiają:
- Dlaczego nie byłaś na ostatnich odwiedzinach?
- Źle się czułam i poszłam do lekarza.
- Bajki opowiadasz! Gadaj! Z kim byłaś?
- To niesprawiedliwe, że mnie podejrzewasz. Przez 5 lat twojego siedzenia tutaj nie dałam ci do tego żadnego powodu...
- No dobrze. I co powiedział lekarz?
- Że chyba jestem w ciąży


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Sob 15:13, 29 Kwi 2006 Powrót do góry

Wchodzi pijak do monopolowego i pyta:
- Jest denaturat?
Ekspedientka na to:
- Nie ma.
- A jakieś inne wino?


---------OooO---------

Turek "dowiedział się", że w USA to forsa na ulicy leży i z drzew spada. Załatwił sobie wyjazd, wychodzi z lotniska, idzie w kierunku miasta, patrzy, a tu na chodniku sto baksów leży. W zasadzie miał już podnieść, kiedy machnął ręką i mruknął:
- A, od jutra zacznę...


---------OooO---------

Popołudniowy szczyt komunikacyjny. W zapchanym "po dach" autobusie stoi kobieta trzymająca cztery wytłaczanki jajek. W pewnym momencie stojący za nią facet w okularach typu "-14" stuka ją w ramię:
- Czy zechciałaby pani skasować mi bilet?
- Jajka mam - odpowiada trochę niegrzecznie kobieta, kończąc tym samym dyskusję.
Za chwilę facet w okularach ponownie stuka ją w ramię:
- Czy zechciałby pan skasować mi bilet?


---------OooO---------


---------OooO---------

WYPOWIEDZI KLIENTÓW - czyli beka do łez w BOK:


- Balans telefonu chciałam poznać.
- Jak to się ustawia te, no . przekierunkowania Reming, ruming,
rumuning, rumun, ranking, rolaming, rolming, romaning, reaktoming,
rejming, remining...
- Jestem w takiej sprawie Kończy mi się umowa co będę za to mieć?
- Chciałabym zniwelować pocztę głosową.
- Karta przedpłatowa.
- Ericsson E320 taki ogórek.
- Przepraszam, że przeszkadzam w wieczornej sjeście.
- Moja dziewczyna chciała włączyć mememesy.
- Mam tam jakiś PIK i PUK.
- Udostępnić MMS chciałam bo mi aparat pisze, że mam nieudogodnione
jak próbuje wysłać.
- Bezpłatne minety.
- Kupiłam taryfę lov mi.
- Wysłałem faxa.
- Taka oferta trzech we mnie.
- Chciałam zastrzeżyć numer.
- Chciałam właczyć usługę Mymymysy.
- Proszę pana czym może mnie pan zadowolić.
- Czy jest taki numer telefonu gdzie mogę uzyskać informację na temat
mojego aktualnego zużycia?
- Dostałem informację, że mi te stokrotki urosły.
- Po ile są bezpłatne minuty?
- Ja wole Idee niż tą nową usługę "nahaju".


- Rozumiem, że będzie pan dzwonił z telefonu abonamentowego?
- Nie nie, z komórki...


- Czy pani okres już się skończył?
- Nie, mam do września


---------OooO---------
---------OooO---------

Syn wraca do domu nad ranem. Wtem ojciec od progu wyskakuje z pytaniem:
- Gdzie byłeś?
- Tato! Miałem swój pierwszy raz! - odpowiada zadowolony syn.
- Aaa, to co innego, siadaj, napij się Whiskey, zapal sobie... - odpowiada równie podniecony ojciec
- Whiskey chętnie, papierosa też, ale usiąść, nie usiądę.


---------OooO---------


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 15:52, 03 Maj 2006 Powrót do góry

- Drogi, okulary zdjąć czy zostawić?
- Zdejmuj, ukochana...
- A bluzkę?
- Zdejmuj, ukochana...
- A spódnicę?
- Zdejmuj, ukochana...
- A biustonosz?
- Zdejmuj, ukochana...
- A majteczki?
- Zdejmuj, ukochana...
- A tampaks?
- Oż fak ... Od tego trzeba było zaczynać.


Rozmawiają dwie koleżanki.
- Słyszałam, że udało ci się wreszcie przekonać Romana do ślubu!
- Tak! - nie wyobrażasz sobie jednak ile mnie to kosztowało - ust nie czuję do teraz!


Prowincjonalny hotel. Noc. Za ścianą rozbrzmiewają charakterystyczne skrzypy i jęki... Następnie przejęty żeński głos szeptem wymawia:
- Głębiej... Głębiej... Głębiej...
Po jakimś czas rozbrzmiewa rozpaczliwy głos męski
- Ja nie mogę głębiej... Mogę tylko częściej!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Śro 17:25, 03 Maj 2006 Powrót do góry

<przekleństwa>

Pewnego niedzielnego wieczora jadę sobie do pracy. Jako ze jadę na III
zmianę jest już późno i ciemno. W autobusie, do którego wsiadłem nie ma
raczej zbyt wielu ludzi, ale nie można jednocześnie powiedzieć ze panuje
tutaj cisza i spokój. Dzieje się tak za sprawa pewnej grupki młodych ludzi
zmierzających (jak się później okazało) na dyskotekę. Zajęli oni honorowe
miejsca na tyłach autobusu i rozmawiają ze sobą. O dziwo nie SA nawet
zbytnio agresywni, tym niemniej jednak ich wypowiedzi są stosunkowo głośne i
słyszalne raczej w każdym zakątku autobusu, do tego ich język obfity jest we
wstawki z języków obcych (głównie łacina:). No nic myślę sobie, może usłyszę
od nich jakieś ciekawe hasełko albo, co, tyle będzie dobrego z tego. Jednakże
autobus po ujechaniu dosłownie może 100-200 metrów zatrzymuje się. Myślę
sobie, co jest grane, przecież tutaj nie ma przystanku. Otwierają się drzwi,
no, ale kurcze nikt nie wsiada ani nie wysiada. Patrzę do przodu i widzę, ze
kierowca wysiadł z autobusu. Mm, myślę sobie. Ciekawa sprawa. Czyżby
siedząca z tylu młodzież tak bardzo przeszkadzała mu w skoncentrowaniu się...
No nic, patrzę, co się dzieje. Kierowca wysiada, idzie wzdłuż autobusu,
wchodzi tylnymi drzwiami, staje przed gromadka młodzieży, bieżę jednego,
który wygląda na najbardziej spitego (no i zachowującego się najgłośniej
jednocześnie) za fraki i wypierdala z autobusu Smile). Jeden z kolegów tego
wyrzuconego próbował cos powiedzieć, ale kierowca dosyć groźnym tonem
zapytał czy także chce wysiąść, wiec tamten ucichł. Kierowca wysiadł tylnymi
drzwiami, znów przeszedł wzdluż autobusu, wsiadł na przedzie, zamknął drzwi
i pojechaliśmy dalej bez jednego pasażera. Z tylu zrobiło się cicho jak
makiem zasiał. Pozostali młodzieńcy dosłownie szeptali miedzy sobą, ze nie
mogłem za wiele usłyszeć. Po jakiejś minucie (albo dwóch) jazdy zaczęli się
odżywać nieco głośniej. Głośniej to znaczy tak, ze byłem w stanie usłyszeć,.co
mowia. W ogole byłem zaskoczony zaistniała sytuacja. Takie cwaniaczki,
jeszcze nieco podpite wchodzą do autobusu, po czym po akcji kierowcy
zamieniała się w cichuteńkie myszki.. Mmm.. Odpowiedz na to dręczące
pytanie dal mi jeden z pozostałych młodzieńców siedzących z tylu, pytając
kolegi siedzącego obok:
- Ej, stary. Co to kurwa był za facet??


---------OooO---------

Kiedy Jarek zauważył, iż jego penis urósł znacznie i pozostawał o wiele
dłużej w stanie erekcji był zadowolony? Bardzo. Tak jak jego żona.
Lecz, gdy w kilka tygodni jego penis osiągnął blisko półmetrowy rozmiar,
uznał, (razem z żoną), że wizyta u androloga/urologa byłaby, co najmniej
wskazana...
Po wstępnym badaniu lekarz oświadczył małżonkom, że choć to rzadki
przypadek, to w sumie dość łatwo uleczalny za pomocą zabiegu chirurgicznego.
"Jak długo mąż będzie kulał?" troskliwym głosem zapytała żona.
"Kulał?! A dlaczegóż miałby kuleć?!?!" zdziwił się lekarz.
"Ponieważ" stalowo zimnym głosem wysyczała żona, "zamierza pan wydłużyć mu
nogi, mam rację?"


---------OooO---------

W bibliotece:
– Czego pani szuka?
– Nietzschego.


---------OooO---------

*Według prawa islamskiego śmiertelnym grzechem jest gdy po odbyciu stosunku seksualnego z owcą zjemy jej mięso.

*W Libanie mężczyźni mają prawo do uprawiania stosunków seksualnych ze zwierzętami, jednak zwierzęta te muszą być samicami. Uprawianie seksu z
zwierzętami płci męskiej jest z kolei karane śmiercią.

*Muzułmanom zabrania się patrzenia na genitalia zwłok. Dotyczy to także pracowników prosektorium. Organy seksualne zmarłych osób muszą być przykryte
cegłą albo deską.

*W Indonezji karą za masturbacje jest ścięcie głowy.

*W Guamie są mężczyźni których pracą jest rozdziewiczanie młodych kobiet. Jeżdżą po kraju i za odpowiednią opłatą uprawiają z nimi seks. Kobiety są
zadowolone gdyż tamtejsze prawo zabrania dziewicom wychodzić za mąż.

*W Hong Kongu jest takie prawo że zdradzona kobieta może zgodnie z prawem zabić swojego męża. Uczynić to jednak może tylko gołymi rękoma.

*W Liverpool w Anglii sprzedawczynie mogą być rozebrane do pasa, jednak tylko w sklepach z owocami egzotycznymi.

*W Cali, w Kolumbii kobieta może uprawiać seks tylko z własnym mężem, a ten pierwszy raz musi być w obecności matki panny młodej, która ma być świadkiem
skonsumowania małżeństwa.


---------OooO---------


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 18:00, 11 Maj 2006 Powrót do góry

Kilka dni po egzaminie wpadamy do doktorki aby zapytać o wyniki:
- Dzień dobry, chcieliśmy się dowiedzieć jakie mamy oceny...
- Nikt nie zdał - mówi dr
- A moglibyśmy zobaczyć prace?
A ona na to:
- Nie, bo jeszcze nie sprawdzałam.


I coś ze złotych myśli.....oraz ze szkoły:

- Najpiękniejsze 30 lat życia każdej kobiety jest pomiędzy 21, a 22 rokiem życia.

- Pamiętajcie aby na kolokwium przynieść: ołówek, kondomierz i gumkę! Ponieważ nic tak nie uchroni od błędu jak gumka...

- Nieskończoność jest tylko w matematyce, no była jeszcze w przyjaźni polsko-radzieckiej i jest jeszcze w amerykańskich melodramatach.....

Wykładowca podał nam jakąś definicję po czym powiedział:
- Tak to jest teoretycznie, ale tak na prawdę to są bzdury.

- W statystyce to jest tak: jak ja nie biję żony, a sąsiad codziennie, to wychodzi, że co drugi dzień obie obrywają.

To ostatnie jak dla mnie REWELACJA !Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 6:51, 17 Maj 2006 Powrót do góry

Rozmawia dwóch pijaczków:
- A właściwie to dlaczego ciebie przezywają "Azbest"?
- Bo jestem rakotwórczy.
- Jak to?!
- Wszystkie moje dzieci są spod znaku Raka

Mały chłopczyk prosi tatę:
- Tatusiu - opowiedz mi bajkę.
Tata, pomyślawszy, zaczyna (cichym głosem):
- No, to słuchaj... Jutro... tata przyjdzie do domu wcześnie... trzeźwy... kupi mamie kwiaty, a tobie - trzykołowy rowerek...


Do reprezentacji Polski trafił nowy Murzyn. Na pierwszej odprawie przed treningiem Paweł Janas narysował na tablicy wielki prostokąt i zaczął uderzać w niego piłką.
- Piłka, rozumiesz? Bramka, tu, prostokąt. Bramka, piłka do bramki to dobrze, rozumiesz?
Wstał nasz nowy Murzyn, lekko poszarzały i odzywa się do trenera Janasa:
- Panie trenerze, ja od kilkunastu lat mieszkam w Polsce, mam tu żonę,
dzieci, a studiowałem filologię polską i mówię w tym języku lepiej niż niejeden Polak!
Paweł Janas popatrzył na niego ze zdumieniem i powiedział:
- Siadaj synu, ja mówię do Rasiaka.

Kontrola drogowa:
- Tutaj jest ograniczenie prędkości do 40km/h, a wy jechaliście 80km/h! Ciekawe gdzie się tak spieszycie?
- 100 zł panu przywieźć...

"Rzecznik policji drogowej podaje:
Wczoraj na centralnym, stołecznym skrzyżowaniu doszło do poważnej kraksy kilku samochodów. W wypadku zderzyły się Mercedes rocznik 2006, Ferrari rocznik 2006, BMW rocznik 2005, Porsche rocznik 2006. Jest jedna ofiara śmiertelna, kierowca parkującego nieopodal Trabanta rocznik ’79. Ofiara zmarła ze śmiechu i radości"


Jak to każdego wieczora, po dobrze wypełnionej pracy zasiedli do stołu Roman, Andrzej i Jarek. Whiskacze się leją, pogaduchy trwają, no ale ile można jeździć po PO. Zaczęło się robić coraz bardziej niemrawo. Z inicjatywą wyskoczył Jarek:
- Chłopaki jadę po dziewuchy!! Roman, jaka dla Ciebie, blondynka czy brunetka?
- Blondynka - odpowiedział Roman, po czym beknął głośno i dosadnie na potwierdzenie swojego wyboru.
- Andrew, jaka dla Ciebie?
- Co? - wyartykułował posiadacz Złotej Karty w co drugim polskim solarium.
- No co Ci przywieźć?
- Wieśmaca...


Wraca facet z pracy do domu a tu żona podaje mu kapcie, przy fotelu przygotowana ulubiona gazeta, na stoliczku stoi flaszeczka koniaku i kieliszek.
Facet spogląda na żonę, przygląda się chwilę i mówi:
- No dobra, to kiedy przyjeżdża Twoja matka i na jak długo?


Koleżanka blondynki dostała od niej fax. Za chwilę otrzymuje go po raz drugi, potem trzeci... Po 20 kopiach zdenerwowana dzwoni do niej na komórkę:
- Po kiego wysyłasz mi wciąż ten sam fax?
- Bo mi ku**a ciągle dołem wraca...


Pewna kobitka miała problem z mężem - strasznie bidulek chrapał, co nie pozwalało jej się w nocy wyspać. Chodzili po lekarzach, specjalistach...nic. Pewnego dni spotkała sąsiadkę i gdy jej opowiedziała o problemie, ta zaproponowała jej wizytę u pewnej znachorki, która ponoć wszystkie przypadłości leczyć umie. Kobita leci pod wskazany adres, przedstawia sytuację, ta chwilę się zastanawia i mówi:
- Jak stary zacznie chrapać, to niech paniusia mu nogi rozszerzy.
Kobita się wqr..., opieprzyła znachorkę, że naiwnych ludzi tylko naciągać umie i że złamanego grosza jej nie da i poleciała do chaty. W nocy ta sama historia...stary piłuje już drugą godzinę... kobitka myśli sobie: "Ehh...spróbuję tak zrobić, jak znachorka mówiła..".
Rozszerza staremu nogi i... cisza...
Następnego dnia leci z samego rana do znachorki...przeprosiny...bombonierka...podwójne honorarium...Oczywiście ciekawość nie dawała jej spokoju więc pyta:
- Pani...ale na czym polega ten trick z tymi nogami??
Znachorka:
- Moja droga...zasada jest prosta - rozszerza Pani nogi, worek spada na dziurę i cugu ni ma...


- Halo. Czy to Stacja Krwiodawstwa?
- Nie . Izba Skarbowa.
- A to przepraszam, pomyłka.
- Nie szkodzi. Dużo się pani nie pomyliła.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Czw 17:40, 18 Maj 2006 Powrót do góry

Tadeusz Rydzyk w Toruniu mieszka
czarną sukienkę ma ten koleżka.
Uczy, tłumaczy w Radiu Maryja
kto godny chwały a kto wręcz kija.
Leje na serce miód swoim gościom
do adwersarzy zionie miłością.
Żyda, Masona czuje z daleka
wszystko w nim widzi oprócz człowieka.
Glemp traci nerwy: "Rydzyk - łobuzie",
Tadzio z uśmiechem nadyma buzię.
Pieronek błaga: "Daj na wstrzymanie",
to on rozkręca nową kampanię.
Życiński prosi: "weź - odpuść sobie",
a Rydzyk: "spadaj, co zechcę - zrobię".
Rząd go popiera, prezydent chwali
Lepper z Giertychem pokłony wali.
Czuje się bosko jak w siódmym niebie
do Sejmu wchodzi tak jak do siebie.
A gdy podskoczyć ktoś mu próbuje
armię beretów mobilizuje.
Ich nie obchodzi, co sądzi prasa
- że dla Rydzyka Bogiem jest KASA.
Mohery wielbią swego pasterza
dla nich ważniejszy jest od Papieża!


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Śro 18:34, 24 Maj 2006 Powrót do góry

Przychodzi facet do adwokata:
- Pamięta pan mecenasie ile milionów dolarów dostał koleś,
który wytoczył sprawę Marlboro za to, że zachorował na raka?
- Nooo... sporo... kilkadziesiąt.
- A ile dostał gościu, który oskarżył McDonaldsa, że po
hamburgerach roztył się jak świnia?
- Noooo... kilkanaście.
- Ja też chciałem wytoczyć sprawę...
- Komu?
- Polmosowi Lublin. Za te wszystkie brzydkie baby, które
przeleciałem po Żołądkowej Gorzkiej...


---------OooO---------

Idzie Czerwony Kapturek przez las. Nagle z krzaków wyskakuje wilk - stary zbereźnik i mówi:
- Ha Kapturku !!!!!!! Teraz cię pocałuję tam, gdzie jeszcze nikt cię nie całował !
Kapturek patrzy na niego i mówi:
- Chyba, kurdę, w koszyk


---------OooO---------

Bycie rodzicem odmienia życie. Ale rodzicielstwo zmienia się też wraz z kolejnymi pociechami. Oto kilka przykładów (od strony matki)

odzież ciążowa
1 dziecko: Zaczynasz nosić jak tylko ginekolog potwierdzi ciążę.
2 dziecko: Jak najdłużej nosisz normalne ubrania.
3 dziecko: Odzież ciążowa to twoje normalne ubrania

przygotowania do porodu
1 dziecko: Nabożnie ćwiczysz oddech w każdej wolnej chwili.
2 dziecko: Nie ćwiczysz oddechu, bo wiesz, że i tak nic nie pomoże.
3 dziecko: O środki przeciwbólowe prosisz w ósmym miesiącu

ubranka dziecięce
1 dziecko: Pierzesz wszystkie, segregujesz kolorami i kładziesz w osobnym miejscu
2 dziecko: Sprawdzasz, czy ubranka są czyste i odrzucasz te z najciemniejszymi plamami.
3 dziecko: Chłopcy mogą przecież chodzić w różowym, nie [:>] ?

płacz
1 dziecko: Dziecko bierzesz na ręce przy najmniejszym kwileniu.
2 dziecko: Podnosisz dziecko, kiedy jego płacz może już obudzić to starsze.
3 dziecko: Uczysz trzylatka jak nakręcać mechaniczną kołyskę

smoczek
1 dziecko: Jeśli smoczek upadnie na podłogę, odkładasz go do momentu, aż można go będzie wygotować.
2 dziecko: Jeśli upadnie, myjesz go soczkiem z butelki.
3 dziecko: Jeśli wypadnie z buzi, ocierasz o koszulę i wciskasz z powrotem.

pieluchy
1 dziecko: Zmieniasz co godzinę, czy potrzeba, czy nie.
2 dziecko: Zmieniasz co 2-3 godziny w miarę potrzeby.
3 dziecko: Zmieniasz, kiedy rodzina uskarża się na smród, lub pielucha z zawartośćią dynda już w kolanach.

rozrywki
1 dziecko: Zabierasz dziecko na gimnastykę, pływalnię, czytanie bajek.
2 dziecko: Zabierasz dziecko na gimnastykę.
3 dziecko: Zabierasz dziecko do supermarketu i do pralni.

opiekunka do dziecka
1 dziecko: Po wyjściu dzwonisz do domu co najmniej pięć razy.
2 dziecko: Przed wyjściem przypominasz sobie, że masz zostawić numer, pod którym można cię złapać
3 dziecko: Kategorycznie zabraniasz dzwonić - chyba, że zobaczy krew.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
pietiaschka
Zaawansowany
Zaawansowany



Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 5:12, 28 Maj 2006 Powrót do góry

No to teraz coś na czasie (dla wszystkich czytających później ten tekst wyjaśniam że chodzi o wizytę papieża i związaną z nim prohibicję.....Smile)

Mój kumpel miał przed chwilą telefon od jakiegoś napromieniowanego jegomościa typu :

- Aweee guuuguuu ługggguuuu ! Beee ...

I zanim odłożył słuchawkę ząrzył powiedzieć :

- A ja Panu serdecznie zazdroszczę stanu w którym się Pan znalazł bo ja ze względu na te idiotyczne

przepisy od dwóch dni nie mogę ! Trzask !


Czwartek, warszawski sklepik. Wizyta papieża.
Mocno wczorajszy klient za mną z nadzieją w głosie do sprzedawczyni:
- Sze pani, ma pani wczorajsze piwo?


i takie sobie inne.....

Na ławce siedzą dwa sine nosy.
- Wiesz Franiu, mam przejeb*ne w fabryce - wytykają mnie palcami i mówią: O, patrzcie, to ten co to

sobie lubi popić!
- Nie przejmuj się Zeniu, abstynenci to dupki
- Nic k*rwa nie rozumiesz. Tylko ja jeden popijam, reszta wali z gwinta bez popychacza...


Spotykają się dwaj przyjaciele:
- Kiedyś pomyliłem włamywacza z żoną. Jak ona protestowała, jak krzyczała jak ją ze schodów

zrzucałem!!!
- To jeszcze nic takiego - odpowiada drugi. - Ja kiedyś pomyliłem żonę z włamywaczem. Ten to dopiero

protestował i krzyczał...



Toaletowy probierz dla mężczyzn:

Wchodzisz do kibla i...
a) Wyciągasz fiuta, oddajesz mocz. --> Trzeźwy.
b-u) (niemierzalne ze względu na rozrzut i różnorodność parametrów).
w) Wyciągasz fiuta, oblewasz pół ściany i sąsiadów --> Jesteś mocno wstawiony, czas zwolnić tempo.
x) Wyciągasz fiuta, widzisz dwa, więc jednego chowasz. O mały włos a zeszczałbyś się w gacie --> Czas

zamówić ostatnią kolejkę, ewentualnie ostatnie dwie.
y) W prawej dłoni ściskasz lewy kciuk, szczasz w gacie --> Czas do domu.

z) Etap ekstra - tylko dla championów: batalia o podzielność uwagi - albo sikasz albo stoisz. Wybór

należy do ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pią 16:31, 02 Cze 2006 Powrót do góry

---------OooO---------

Są rzeczy na tym świecie, które potrafią wyjaśnić tylko kobiety. Dla
facetów, to absolutna czarna magia. Poniżej kilka takich, które właśnie
zaliczane są do tej grupy...

- Wyraz twarzy kota.

- Co tak ważnego jest w czekoladkach.

- Potrzebę posiadania jednakowych butów w różnych kolorach.

- Wyszczuplające ubrania.

- Wybieranie się na wycieczkę samochodową bez próby osiągania rekordu
szybkości.

- Różnicę między ecrie, beżowym i kremowo-białym.

- Podcinanie włosów żeby urosły.

- Podkręcanie rzęs.

- Niedokładność każdej wagi osobowej kiedykolwiek powstałej.

- Inną kobietę...

- Jak to możliwe, że moczenie skóry powoduje jej wysuszenie

- Potrzebę posiadania na koncie permanentnego debetu.

- Mówienie przez 3 godziny bez powiedzenia o czym mówią.

- Potrafią wyjaśnić "dlaczego nie jeść pomadki choć jest o smaku owocowym".

- Potrafią wyjaśnić "O co chodzi w M jak Miłość ".

- Dlaczego na łazienkę trzeba wydać 10 tys. PLN jak wystarczy 3800zl (o
kuchni nie wspominając).

- Dlaczego Twoje rachunki (chodzi o faceta) za telefon komórkowy wynoszą
aż 150 zł/miesiąc a moje (kobieta) tylko 300.

- Różnicę pomiędzy piekielnymi ustrojstwami - "wkładka higieniczna -
podpaska ".

- Różnicę pomiędzy jej wypadem z koleżankami, a twoim z kolegami.

- Tylko kobieta zna różnicę między podkładem i fluidem i wie po co pod
to wszystko kłaść jeszcze bazę rozświetlającą...

- Wyjaśnią dlaczego naprawdę nie chcesz iść z kumplami na piwo.

- Tylko kobieta potrafi Ci wyjaśnić, że jedziesz za szybko nawet jeśli
nie odpaliłeś jeszcze auta.

- Dlaczego śmieci trzeba wyrzucać codziennie, a nie raz w tygodniu jak
już się zapełni nimi wszystkie miejsca koło kosza...

- Dlaczego nakarmienie zwierzyńca i posprzątanie w domu jest ważniejsze
od sprawdzenia maili jakie przyszły do nas w nocy.

- Dlaczego zmywa się zaraz po posiłku a nie tuż przed.

- Dlaczego deska sedesowa MUSI być opuszczona.

- Dlaczego "zaraz" jest pierwszym krokiem do awantury.

- Dlaczego sztućce muszą kolorystycznie pasować do zasłon?

- Dlaczego Karmi jest smaczne?

- Dlaczego do toalety w knajpie trzeba chodzić z koleżanką?

- Dlaczego masz nie pić tego trzeciego piwa?

- Czym różnią się dwie identyczne bluzki?


---------OooO---------
Betsy miała nadwagę. Mało powiedziane, Betsy była gigantyczna. Żadna dieta, żaden mądrala-magik nie był w stanie jej pomóc. Aż przyjechał do miasta pewien doktor, a jego sława go wyprzedzała. Betsy myślała: "Teraz albo nigdy, przecież i tak nie mam nic do stracenia" I zapisała się na wizytę.
Przepis otrzymany od medyka zdumiał ją wielce, albowiem brzmiał nastepująco: "Proszę jeść co pani chce, ile pani chce i kiedy pani chce - nie ma żadnych ograniczeń"
Betsy była w szoku. Zarazem zdumiona i uradowana, gdyż było to jak spełnienie marzeń: jeść i chudnąć. Niestety jeden był tylko warunek, który studził jej zapał. Mianowicie wszystkie posiłki musiały być spożywane per rectum czyli... doodbytniczo. "Hmm... trudno" - pomyślała Betsy. Jednak jako naprawdę zdesperowana bez wahania podjęła kurację.
Minęły 3 miesiace i pacjentka pojawiła się ponownie u lekarza. Ale cóż za odmiana! Szczupła, gibka, ubrana w dopasowane ciuchy, uśmiechnięta - żywa reklama. Przycupnęła sobie na krzesełku.
Doktor zadał kilka pytań, pogratulował efektu. Po chwili spostrzegł, że kobieta siedzi nieco niespokojnie. Wierci się, kręci, kołysze na boki.
- Czy coś pani dolega? - Spytał z troską - Jakieś problemy z...
- Ach nie, skąd! - Pacjentka zaśmiała się filuternie - Gumę sobie żuję...


---------OooO---------

Wiejskie wesele w "remizji" w Siemianowie (za Dziekanowicami). Zabawa na
całego. Koło północy na salę wpada wodzirej.:
- Koniec wesela - krzyczy do mikrofonu - Pan młody złapał komendanta OSP jak
ruchał pannę młodą..
Goście weselni wolno zaczynają w ciszy opuszczać "salę balową"
Nagle wodzirej, który gdzieś na chwilę zniknął, znowu łapie mikrofon :
- Ludzie, wracajta i bawta się. Wesele trwa. Komendant przeprosił.


---------OooO---------

Dzwoni tato do córki będącej na studiach zagranicznych
- Cze córeczko, co słychać?
- Zostałam prostytutką
- Co?????????????????? Jak mogłaś?...... Ty szmato, Ty k........, Ty taka
i owaka...
- Ależ tato! Tato: Ty wiesz ile ja mam teraz ciuchów? Mam czesne i studia
opłacone już do końca. Jeżdżę jaguarem. Siostrę zapraszam do mnie na
wakacje, a Wam z mamą wykupiłam miesięczne wczasy na Majorce i kupiłam na
nie Omegę - już tam czeka na Was,
- Czekaj, czekaj........to mówisz, że kim zostałaś?
- Prostytutką
- AAAAA, przepraszam. A ja zrozumiałem, że protestantką.


---------OooO---------

Marynarz opowiada w knajpie wrażenia z ostatniego rejsu:
- Wypłynęliśmy, kurwa, z portu. Sztorm, kurwa, jak diabli! Ale nasz kapitan, kurwa, to dzielny chłop! Wkrótce zawinęliśmy, kurwa, do portu, to ja, kurwa,
myślę: trzeba się, kurwa, napić i zabawić. Idę, kurwa, do knajpy, siadam, kurwa, przy barze, a tu, kurwa, przysiada się do mnie ta... no... kobieta
lekkich obyczajów.


---------OooO---------


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Pon 21:11, 12 Cze 2006 Powrót do góry

Blondynka zamówiła pizzę.
Kelner pyta:
- Czy pokroić na sześć, czy na dwanaście kawałków?
Ona odpowiada:
- Sześć, bo dwunastu to ja nie zjem.


---------OooO---------

Jasiu z Małgosią spotkali się w parku. Postanowili odbyć swój pierwszy raz.
Małgosia położyła się na ławce, na Małgosi Jaś, ale ponieważ nie był doświadczony,
to wsadził swojego ptaka w dziurę po sęku i zaczyna robić swoje.
Małgosia spostrzegła błąd nowicjusza i mówi:
- Jasiu, rżniesz w dechę!
A Jasiu:
- Sie wie! Fachura!


---------OooO---------

Środek nocy. Pukanie do drzwi. Otwiera zaspany facet, patrzy... a na wycieraczce stoi taka maleńka śmierć. Facet patrzy i nie dowierza, a śmierć mówi:
- Nic się nie bój, ja po chomika...


---------OooO---------

Lekarz pyta staruszka:
- Czy pomógł panu ten lek na potencję?
- O, tak!
- A co na to pana żona?
- Nie mam pojęcia ! Nie byłem w domu od dwóch tygodni!


---------OooO---------
Robotnik wykonuje swoją pracę w 4 dni i 5 godzin. Pijany robotnik tą samą pracę w 7 dni i 8 godzin. Na budowie pracuje 7 robotników i 1 majster nadzorujący. Majster przychodzi trzeźwy na budowę co 3 dzień, a do sklepu monopolowego jest 13 minut biegiem. Oblicz zysk sklepu monopolowego, gdy budowany jest dom dwukondygnacyjny?


---------OooO---------

Bóg postanowił sprawdzić we wrześniu, co też porabiają studenci. Zesłał więc na ziemię anioła, ten posprawdzał i wraca z raportem:
- Studenci medyka się uczą, studenci uniwereka piją, studenci polibudy piją.
Następną kontrolę zrobił w listopadzie:
- Studenci medyka ryją, studenci uniwereka zaczynają się uczyć, studenci polibudy piją.
Styczeń:
- Studenci medyka kują, aż huczy, studenci uniwereka ryją, studenci polibudy piją.
Początek sesji. Anioł wraca z ziemi i mówi:
Panie Boże, studenci medyka ryją dzień i noc, studenci uniwerka ryją dzień i noc, studenci polibudy się modlą.
A Bóg na to:
- I ci właśnie zdadzą!


---------OooO---------

Wyjeżdżając na krucjatę, Artur (król, ten od okrągłego stołu) postanowił
sprawić swej żonie pas cnoty. Poszedł tedy do kowala, a ten zaoferował mu
najnowszy krzyk mody - pas z gilotynką! Kupił więc go Artur, żonie
założył, kluczyk zabrał i pojechał na krucjatę. Wrócił po kilku latach, no i
oczywiście zechciał sprawdzić, czy aby jego wierni rycerze nie okazali się
wiarołomcami i nie próbowali uwieść jego pięknej Ginewry.
Ustawił ich w rzędzie i kazał spuścić spodnie. Król doznał szoku: 11 rycerzy
miało równiutko przycięte ptaszki. Z jednym wyjątkiem - Lancelot z dumą
prezentował nienaruszone przyrodzenie.
Moi wspaniali rycerze okazali się bandą hołoty! Na nikogo nie można liczyć,
nikomu nie można zaufać! Jeno Ty, wierny Lancelocie, mi się ostałeś... -
biada Artur i spogląda wyczekująco na Lancelota, by ten coś powiedział.
Ale Lancelot milczał...


---------OooO---------

PRZYGOTOWANIE KAWY
Przygotowanie kawy jest jak kochanie się z piękną kobietą .
Powinna byc gorąca. Nie wolno się spieszyć . Poruszam w niej...delikatnie i mocno. Na końcu dodaję mleko.

KŁADĄC WYK ŁADZINĘ
Kładzenie wykładziny jest... jak kochanie się z piękną kobietą .
Sprawdzam wymiary, rozkładam ją na podłodze, przyciskam, kładę się na niej i posuwając się do przodu i do tył u dociskam równomiernie.

TAPETOWANIE
Tapetowanie jest jak kochanie się z piękną kobietą. Rozkładam ją na stole, pokrywam klejem i przytykam jednocześnie gładząc dłońmi.
Następnie czyszczę swój pędzel, zapalam papierosa i podziwiam swoją robotę .

ROZBIJANIE NAMIOTU
Rozbijanie namiotu jest... jak kochanie się z piękną kobietą .
Rozkładam n podłożu, rozpinam drzwi, stawiam maszt i... wślizguję się do śpiwora.

MYJĄC SAMOCHÓD
Mycie samochodu bardzo przypomina kochanie się z piękną kobietą. Pieszczę karoserię. Dmucham miękko i delikatnie. Koncentruję na tym całą swą uwagę. Upewniam się , że gąbka jest mokra

z trojmiasto.pl/hydepark


---------OooO---------
Poniżej dwa teksty z forum gazeta.pl: forum-kobieta-na luzie.

Mój facet jest obleśny!
marta_011 18.05.06, 11:26

Ja już po prostu nie mogę!.. Dziś nakryłam mojego faceta jak kucał z
opuszczonymi spodniami i puszczał bąka w prosto w twarz naszemu kotu! Przy
tym idiotycznie się śmiał. Ostatnio bardzo długo i głośno beknął jak
rozmawiałam przez telefon z promotorką. Potem powiedział, że "po jabłku on
musi beknąć". Nie mówiąc o tym że wyciera swojego członka w zasłonkę w
toalecie gdy wysika się do zlewu (!). Pierdzi w fotel, potem nachyla się i go
wącha! Smarka i pluje na podłogę i na ścianę - wszędzie są zacieki! To tylko
niektóre z jego zachowań! Dziewczyny poradźcie co mam robić bo już nie mam
siły.


---------OooO---------

W piątek wzięłam pierwszą tabletkę. W sobotę miałam przytulanko. W niedzielę
zapomniałam pigułki (spóźnienie wynosiło równe 24 h), wzięłam w poniedziałek
dwie. We wtorek poczułam silny ostry ból w podbrzuszu po lewej stronie, który
koleżanki zdaje się opisują jako ból owulacyjny. We wtorek wieczorem, czy w
środę, po podmyciu się wytarłam się nie swoim ręcznikiem, tylko wujka.
Proszę, powiedzcie mi, że nie mogłam zajść w ciążę z ręcznikiem! Jak to
napisałam to widzę że to absurd, ale tkwi we mnie ten kretyński lęk i nie
mogę się go pozbyć


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Śro 13:52, 21 Cze 2006 Powrót do góry

Archeolodzy odnaleźli na głębokości 20m szkielet mamuta. To kolejny dowód na to, że mamuty żyły w norach.


---------OooO---------

Żona organisty w noc poślubną:
- Nie wiedziałam, że masz taki mały instrument.
Organista na to:
- Nie wiedziałem, że będę grał w katedrze.


---------OooO---------

Prawdziwy student informatyki ma więcej jedzenia na klawiaturze niż w lodówce.


---------OooO---------

#include

void main()

{

if matura == "zdana"
picie();
else
picie();

}


---------OooO---------

- Dlaczego w Microsofcie nigdy nie napiszą wirusa?
- Bo zajmowałby 3 dyskietki.


---------OooO---------

Wiosna, las, ptaszki, świeżo zawalona sesja, student gawędzi z dziewczyną.
- Nie wiem, co się ze mną dzieje? Chciałbym uciec gdzieś daleko, schować
się głęboko, zaszyć się cicho... Czyżby to miłość?
- Nie, kolego, to się zaczął wiosenny pobór do wojska.


---------OooO---------

W studenckiej jadłodajni
- Dzień dobry, poproszę dwie parówki...
(z sali skandy) burżuj! burżuj!
- ...i osiem widelców - kończy zamówienie koleś.


---------OooO---------

Chuck Norris znalazł ładną dziewczynę na Polibudzie.


---------OooO---------

Student rozmawia z kumplem.
- Wiesz, ostatnio wysłałem starym list, żeby mi przysłali kasę na lampkę
nocną, to mógłbym się wieczorami uczyć.
- I co, przysłali?
- Przysłali, lampkę...


---------OooO---------

Wykładowca robi przerwę na wykładzie.
- Opowiadałem wam już tę anegdotę o Einsteinie?
Studenci chórem:
- Dzisiaj jeszcze nie!!!


---------OooO---------

Dresiarz z bejsbolem wchodzi do pralni.
- Czy jest chleb wiejski?
- Przecież to jest pralnia
Drechu wziął i wpier****ł pracownikowi pralni.
Nastepnego dnia drech znów wchodzi do pralni.
- Bagietke poproszę!
- Chłopie zrozum t.o.j.e.s.t.p.r.a.l.n.i.a
- Bagietke poprosze!
- Spierd***j!
Dresiarz znów pobił pracownika pralni.
Trzeciego dnia facet pracujący w pralni kupił 10 gatunków chleba. Znów wchodzi dres.
- Czy macie banany?
- Przecież wczoraj i przedwczoraj chleb chciałeś?
- Cóż... chleb teraz nawet w aptece kupić można...


---------OooO---------

Nowości z list przebojów: Rekordy sprzedaży w Mediamarkt bije grupa CD-RW z albumem 700MB.


---------OooO---------

Pies bernardyn biegnie z prędkością 10 km/h i niesie pudełko 10 płytek
DVD o pojemności 4,7 GB każda. Czy będzie on przesyłał dane szybciej niż
sieć Fast Ethernet (100 Mb/s) na odcinku 8 km?

Rozwiązanie, jakie nadesłała lovecat Smile

Ponieważ studiuje na Polibudzie to zaciekawiło mnie zadanie z
bernardynem Razz

więc podsyłam Ci rozwiązanie tej jakże trudnej zagadki Razz

Dane:

Prędkość bernardyna:
10 km/h = 2,77 m/s

Droga:
s = 8 km = 8000 m

Przepustowość sieci:
100 Mb/s = 12,5 MB/s

Pojemność płyty:
Jedna płyta DVD ma tak naprawdę 4,5 GB = 4608 MB


Wychodząc z definicji prędkości:

v = ds/dt -> s = v * t -> t = s/v

t = 8000 / 2,77 = 2888 s = 48,13 min

Bernardyn przebędzie dystans w ciągu 48,13 min.



Natomiast sieć:

4608 * 10 / 12,5 = 3686,4 s = 61,44 min

Sieć prześle te dane w 61,44 min


Wniosek:

Następnym razem, jak będziesz musiał(a) przesłać 45 GB na odległość 8 km, to wyślij bernardyna.

--
Pozdrowienia,
lovecat


---------OooO---------


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Śro 14:31, 28 Cze 2006 Powrót do góry

Drodzy Rodzice!

Druh drużynowy powiedział, że mamy wszyscy napisać do rodziców, ponieważ najprawdopodobniej widzieliście powódź w TV i bardzo się martwicie. Nic nam nie jest. Woda porwała tylko jeden namiot i dwa śpiwory. Na szczęście żaden z nas się nie utopił, ponieważ kiedy się to zdarzyło, byliśmy wszyscy w górach i szukaliśmy Krzyśka, który zaginął. Zadzwońcie, proszę, do matki Krzyśka i powiedzcie jej, że już wszystko w porządku - znalazł się. Krzysiek sam nie może do niej napisać, bo połamał obie ręce, gdy spadał ze skały.

Na poszukiwania Krzyśka wyjechaliśmy pick-upem drużynowego. To było niesamowite. Nigdy byśmy nie znaleźli Krzyśka w tych ciemnościach, gdyby nie błyskawice. Druh drużynowy strasznie się wkurzył, że Krzychu poszedł w góry, nikomu nic nie mówiąc. Krzysiek powiedział mu, że mówił mu przecież, ale to było podczas pożaru, więc drużynowy najprawdopodobniej go nie usłyszał. Wiedzieliście, że jeśli się wrzuci do ognia butelkę z benzyną - to może ona wybuchnąć?! Mokry las nie spłonął, ale jeden z naszych namiotów - tak. Zwęgliło się także trochę naszych ubrań. No i Stefan będzie wyglądał tak niesamowicie, dopóki nie odrosną mu włosy.

W domu będziemy w sobotę - jeśli do tego czasu drużynowy naprawi samochód. Ten wypadek to naprawdę nie była jego wina. Hamulce pracowały OK, kiedy ruszaliśmy. Druh powiedział, że tak stary samochód miał prawo się popsuć. Prawdopodobnie dlatego, że był tak wiekowy, nikt nie chciał go ubezpieczyć. Ale w sumie my uważamy, że ten wóz jest całkiem cool. Tak jak i druh drużynowy. Nie robi nam wymówek, jak nabrudzimy w aucie, a kiedy w kabinie robi się gorąco, druh pozwala nam jechać na pace. Trudno, by nie było gorąco, skoro jedziemy w 10 osób. Ale odkąd patrol policji zatrzymał nas na autostradzie, już nie wsiadamy na pakę. Czy wspomniałem już, że druh jest dobrym kierowcą? Przed tym wypadkiem uczył Ryśka jeździć - ale spoko, na szybszą jazdę pozwalał mu tylko na górskich drogach, na których prawie nie ma ruchu. Od czasu do czasu przejeżdżają tam tylko ciężarówki.

Dzisiaj rano wszyscy chłopacy skakali do wody ze skał i pływali w jeziorze. Druh nie pozwolił mi, ponieważ nie umiem pływać, no i Krzyśkowi z powodu tych jego rąk; dlatego my dwaj pływaliśmy po jeziorze kajakiem. Fajne jezioro. I głębokie. Chociaż niektóre czubki drzew wystają ponad lustro wody. Druh nie jest upierdliwy jak inni drużynowi. Nawet nam nie marudził, że nie ubraliśmy kamizelek ratunkowych. Spędza teraz dużo czasu naprawiając samochód, więc staramy się nie zawracać mu głowy głupotami.

Zdobyliśmy już odznaki pierwszej pomocy. Kiedy Dawid nurkował w jeziorze i uciął sobie rękę, samodzielnie zakładaliśmy mu opaskę uciskową. Ja i Marek zwymiotowaliśmy wtedy, ale druh powiedział, że to prawdopodobnie było tylko zatrucie pokarmowe po zjedzeniu resztek kurczaka. Druh powiedział, że tak samo wymiotował po jedzeniu, jakie jadał w więzieniu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, że on wyszedł i został naszym drużynowym. Druh mówił, że teraz jest już dużo mądrzejszy i że zrobiłby TO dużo lepiej niż wtedy. Nie bardzo wiem, o co chodzi.

Muszę już kończyć. Idziemy do miasta, aby wysłać listy i kupić naboje. Nie martwcie się o mnie. Jest OK.

Kochający Filip


---------OooO---------

Policjant wrocil pozno do domu i zastal zone sama w lozku, posciel
roztentegowana, a zona jakos dziwnie rozochocona. - Cholera. Twoj
kochanek tu byl? Gdzie sie schowal? Pod lozkiem? - i zaglada pod lozko -
Pod lozkiem nie ma. W kuchni? - i zaglada do kuchni - W kuchni nie ma. W
szafie? Z szafy wychyla sie reka z dwoma stowami. Policjant dyskretnym
ruchem bierze. - W szafie tez go nie ma. To gdzie sie schowal?


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
nanok
Moderator
Moderator



Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie

PostWysłany: Sob 18:56, 08 Lip 2006 Powrót do góry

Młoda ortodoksyjna para Żydów przygotowuje się do ślubu. Poszli do rabina,
aby zadać mu parę pytań.
- Czy to prawda, że kobieta i mężczyzna nie mogą ze sobą tańczyć?
- Tak to prawda - odpowiada Rabin - Z powodów moralności kobieta i mężczyzna
mogą tańczyć tylko osobno.
- Nawet, jeśli są małżeństwem?
- Tak.
- A co z seksem?
- Będziecie małżeństwem, więc nie ma żadnego problemu.
- A możemy próbować różnych pozycji?
- Oczywiście.
- Kobieta może być na górze?
- Jak najbardziej.
- Możemy to robić na pieska?
- Jeśli lubicie.
- A na stojąco?
- Na stojąco kategorycznie nie!
- Ale Rabbi, czemu na stojąco nie?
- Bo to może skończyć się tańcem!


---------OooO---------

dzwoni do mnie babka.
ma tak z 60 lat sądząc po głosie, o ile po głosie można wiek ocenić...
- proszę pani... bo ja mam taki problem!
- tak?
- to niedopuszczalne!
- tak? ale co?
- bo ja dostaję SMSy proszę pani...
- jakie SMSy?
- obraźliwe!
- taaak?
- takie wierszyki na ojca derektora, proszę pani... na przykład - idzie rydzyk drogą, torba mu się macha... a dalej to nie przeczytam...
- aha... i w czym mogę pani pomóc?
- no ja nie wiem, proszę coś z tym zrobić! bo dzisiaj w nocy dostałam jeszcze SMS'a, że wygrałam w konkursie WIADRO WODY ŚWIĘCONEJ...

z bloguspospolitus.blox.pl


---------OooO---------

Dwóch studentów biologii rozmawia po egzaminie.
- I co napisałeś na to pytanie "Po co jest zgrubienie na końcu członka"?
- Napisałem, że po to by sprawić większą przyjemność dziewczynie...
- To ja pewnie mam źle...
- A co napisałeś?
- Żeby się ręka nie ześlizgiwała...


---------OooO---------

Turysta jedzie samochodem przez Rosję, grzeje ile droga pozwala, nagle zatrzymuje go drogówka.
-No, nieładnie panie kierowco, nieładnie, dwukrotne przekroczenie prędkości,
musicie napisać pisemne usprawiedliwienie....
-Ale jak to? To nie mandat?
-Nie, nie, usprawiedliwienie. Pisemne. Po rosyjsku.
-Ale ja nie znam Rosyjskiego!
-No to się musicie nauczyć.
Gość wziął 20$, włożył w prawo jazdy i podał policjantowi. Policjant wziął,
otworzył i mówi:
-I wy nie znacie rosyjskiego? A już pół usprawiedliwienia żeście napisali...


---------OooO---------

Sędzia na rozprawie rozwodowej.
- Postanowiłem przyznać pańskiej żonie 2 tys. zł miesięcznie.
- Świetnie, Wysoki Sądzie - odpowiada mąż. - Ja też od czasu do
czasu dorzucę jej parę złotych od siebie.


---------OooO---------

Ogłoszenie:
Młody, przystojny, dobrze ubezpieczony pan z wykształceniem
wyższym i dobrymi manierami. Posiadam dwa najnowsze samochody,
rodzinną posiadłość i willę na Karaibach. Nie szukam nic, ani nikogo...
Chwalę się tylko...


---------OooO---------

Złota myśl informatyka:
"Dziewczyny są dla frajerów, którzy nie potrafią sobie ściągnąć pornosa z netu".


---------OooO---------

Wysprzątane mieszkanie to znak, że komputer jest zepsuty.


---------OooO---------

- Jakie jest podobieństwo między wigwamem, a Linuksem?
- No windows, no gates, Apache inside.


---------OooO---------


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
 
 
Regulamin