|
Autor |
Wiadomość |
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Czw 9:31, 20 Lip 2006 |
|
1) Kiedy nikt nie widzi, że jesz, to posiłek nie ma kalorii.
2) Tabliczkę czekolady popijaj lemoniadą light, wtedy kalorie z czekolady zostaną zniszczone przez lemoniadę.
3) Jeśli jesz w towarzystwie, licz kalorie tylko z tych potraw, których zjadasz więcej niż inni.
4) Jedzenie będące jednocześnie lekarstwem (np. wino na obniżenie cholesterolu, koniak czy czekolada na depresję) ma zero kalorii.
5) Wybieraj sobie wyłącznie grubych przyjaciół. Przy nich będziesz szczupła i w końcu będziesz mogła jeść tyle, ile chcesz.
6) To, co zliżesz z noża i łyżki podczas przygotowywania posiłku ma zero kalorii. Przecież noże i łyżki nie mają kalorii.
7) Jedzenie pochłaniane w kinie czy podczas oglądania DVD nie zawiera kalorii, bo to tylko film.
Ciastka i czekolada pokruszone i spożywane kawałek po kawałku w ogóle nie mają kalorii, ponieważ tłuszcz ulatnia się, gdy zostaje rozbity.
9) Jedzenie w tym samym kolorze ma tyle samo kalorii, np. pomidory i dżem truskawkowy, pieczarki i biała czekolada.
10) Produkty zimne, np. lody, nie mają kalorii. Każdy przecież wie, że 1 kaloria to ilość ciepła potrzebna do ogrzania 1 g wody o temperaturze 1 stopnia przy ciśnieniu 1 atmosfery. Lody zostały zamrożone, więc mają ujemne kalorie. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Pią 9:23, 28 Lip 2006 |
|
Wchodzi staruszek do konfesjonału i nawija:
- Mam 92 lata. Mam wspaniałą żonę , która ma 70 lat. Mam dzieci,wnuki i prawnuki. Wczoraj podwoziłem samochodem trzy nastolatki,zatrzymaliśmy się w motelu i uprawiałem seks z wszystkimi trzema...
- Czy żałujesz, synu, tego grzechu?
- Jakiego grzechu???
- Co z Ciebie za katolik?
- Jestem żydem...
- To czemu mi to wszystko opowiadasz?
- Wszystkim opowiadam!!
---------
Na początku Pan przyszedł do Arabów. Pyta sie:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- "Nie kradnij".
- Panie! My żyjemy z rabowania karawan, jezeli przestaniemy kraść, to jak na tej pustyni bedziemy mogli wyżyc, jest to niemożliwe! Nie chcemy takiego przykazania.
Przyszedł Pan do Amorytów i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- "Nie zabijaj".
- Panie! Jesteśmy najwaleczniejszym narodem, żyjemy z wojny i z podbojów, jak bedziemy mogli egzystować bez zabijania? Nie, nie chcemy twojego przykazania.
Przyszedł Pan do Amalekitów i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A jakie?
- "Nie cudzołóż".
- Panie! Podstawą naszego kultu sa kapłanki oddające się miłości w światyni, jeżeli tego zaniechamy to co stanie sie z naszą religijnościa, naszą wiarą? Nie, nie chcemy Twojego przykazania.
Pan Bóg był już w kłopocie, ale zobaczył mały naród izraelski znajdujący sie w niewoli egipskiej, przyszedł do nich i pyta:
- Czy chcecie moje przykazanie?
- A ile by ono kosztowało?
- Nic, za darmo!
- Tak całkiem bez płacenia?
- Całkiem za darmo!
- To my byśmy wzięli dziesięć.
---------
Kobieta dzwoni do radia:
-Dzień dobry, chciałam powiedzieć, że znalazłam dziś rano portfel. W środku było trzy tysiące złotych w gotówce, oraz czek na okaziciela opiewający na sumę 10.000 euro. Było też prawo jazdy na nazwisko Stanisław Kowalski zamieszkały przy ulicy Koszarowej 15 m 6 w Warszawie. Mam w związku z tym małą prosbe: ...Proszę panu Stasiowi puścić jakiś fajny kawałek z dedykacją ode mnie!
---------
Dziewczyna u ginekologa.Młody, przystojny lekarz zaczyna badanie, zakłada jednorazową rękawiczkę, wkłada palce. Badanie czyli. Nagle dzwoni telefon. Lekarz jedną ręka odbiera, a jako że czas to pieniądz drugą kontynuuje badanie:
- Halo! Tu Heniek... ze studiów... jestem w twoim mieście.
- Nie może być. Przyjeżdżaj, trzeba to oblać.
- A jak do ciebie dojechać? Dzwonię z dworca.
- Z dworca to pojedziesz prosto, później w lewo, będzie rondo, na rondzie w prawo, następne rondo i dalej to prosto, prosto i jesteś u mnie...
Na to pacjentka:
- Panie doktorze czy jeszcze jedno rondo mogę prosić? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pietiaschka
Zaawansowany
Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 19:33, 28 Lip 2006 |
|
Dorastający syn zagaduje ojca:
- Chcę cię powiadomić, że nie wiem kiedy wrócę, wychodzę wieczorem z dwoma dziewczynami.
- Moja krew - pomyślał ojciec i pyta - Pieniądze ci dać?
- Nie... Mam swoje.
- Prawo jazdy?
- Przygotowałem!
- Klucze?
- No co ty? - pyta zdziwiony syn - dopiero wczoraj je poznałem.
Spotykają się dwaj przyjaciele
- Cześć, dawno cię nie widziałem. Gdzie przepadłeś?
- W szpitalu leżałem. Nerwy leczyłem.
- Co leczyłeś?
- NERWY, KU*WA!!!
W piaskownicy bawią się dzieci, jedno z nich siedzi same w rogu.
- Dlaczego twój dzieciak siedzi dziś tak sam w kącie?
- No bo dzisiaj bawią się w pracownie komputerową, a mój instaluje Linuxa.
Przychodzi mąż do domu późną porą.
Żona:
- Dlaczego wracasz tak późno?
Mąż:
- Korek był...
Żona:
- Jaki korek, oszuście! W nocy korek?
Mąż:
- Nie mogliśmy go wyciągnąć...
Lata 80-te. Warszawa. Do sklepu spożywczego wchodzi turysta ze Szwecji. Wyciąga rozmówki polsko-szwedzkie, dłuższą chwilę przerzuca kartki i w końcu pyta:
- Szy dostanę pifo???
- Niestety nie ma - odpowiada sprzedawczyni
Szwed znowu zagląda do rozmówek i mówi:
- Fiedziałem, kurfa, fiedziałem...
Rozmawiają dwaj koledzy:
- Gdzie poznałeś swoją żonę?
- Na wycieczce wysokogórskiej...
- Tak, taternictwo to duże ryzyko. Na każdym kroku czyhają niebezpieczeństwa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Czw 21:51, 03 Sie 2006 |
|
Kłótnia dwóch przedszkolaków (chłopak i dziewczynka):
- A mój tata ma wieżę stereo!
- A moja mama też ma! - rewanżuje się dziewczynka.
- A mój tata ma cabrioleta! - dodaje.
- A moja mama też ma!
- A mój tata ma siusiaka!
- Aaaa moja mama też!
- Jak to, przecież twoja mama nie może mieć siusiaka?!
- Ma!! w szufladzie!!!
----------------------------
- Co pan taki smutny ostatnio, panie dyrektorze?
- A, sekretarkę zmieniłem
- I co? Niezbyt bystra, tak?
- Niee, całkiem mądra
- To może leniwa?
- Skąd! Bardzo pracowita!
- To może hmmm... ten... tego... nie chce....
- No coś pan! Bzykam ją kilka razy dziennie!
- A może nie chce brać do...
- Jak to nie?! Ciągnie jak odkurzacz!
- No to o co chodzi?
- Aaa... kawę robi jakąś taką...
-------------------------------------------------------------------------------------------
Żona do męża:
"Idź kupić bułki.
"Ile mam kupić?
"No nie wiem, tyle kup,żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
" Jak kupię za mało,albo za dużo,to znów będzie awantura, powiedz,ile mam kupić?
Żona (z zalotnym spojrzeniem)
"Kup tyle bułek, ile razu się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
"Poproszę siedem bułek. Albo nie, pięć bułek, loda i kakao |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pietiaschka
Zaawansowany
Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 20:29, 05 Sie 2006 |
|
W krakowskim zoo padła w zeszłym tygodniu słonica.
Spóźniony reporter zastał na wybiegu tylko strasznie smutnego dozorcę.
- To piękne, że był pan do niej tak przywiązany! - wzruszył się reporter.
- Eeee, niee, mam ją zakopać...
Policjant szarpie śpiącego na ławce pijaczka:
- Ee ty, nazwisko...
- Czyje? - mamrocze obudzony
- Imię?
- Czyje?
- Ty, Czyje Czyje, co ty jakiś Wietnamiec jesteś?
Młodzieniec zwraca się do dziewczyny:
- Powiedział Ci ktoś kiedyś, że jesteś piękna?
Dziewczyna rumieniąc się:
- Nie...
Chłopak:
- Patrzcie kuffa... Jacy wszyscy uczciwi...
- Panie ordynatorze, chory spod szóstki ubzdurał sobie, że jest Juliuszem Cezarem i musi ruszać na Kartagińczyków!
- Założyć mu kaftan bezpieczeństwa!
- A z kolei ten z pod ósemki twierdzi, że jest Don Juanem!
- Temu założyć gacie bezpieczeństwa!
Do pana Zdzicha Kwiatkowskiego, który od dłuższego czasu nie opłacał rachunków za gaz, przyszło upomnienie w dość ostrym tonie, podpisane przez kierownika działu windykacji Zakładu Gazowniczego. Pan Zdzich wziął kartkę papieru, usiadł przy biurku i odpisał co następuje:
Szanowny Panie,
pragnę Pana poinformować, iż raz na miesiąc gdy otrzymuję rentę, zbieram wszystkie rachunki dotyczące opłat za mieszkanie i resztę mediów. Wrzucam je do dużego dzbana, mieszam i losuję trzy, z którymi idę na pocztę i opłacam. Jeżeli pańska Instytucja pozwoli sobie choćby jeszcze raz przysłać do mnie list utrzymany w podobnym tonie, to jej faktury na rok zostaną wykluczone z loterii.
Z poważaniem
Zdzisław Kwiatkowski
Na leżaku na plaży leży seksowna kształtna kobieta. Facet cały w żelu spaceruje po brzegu i zauważa ją. Zatrzymuje się na chwilę, po czym idzie w jej kierunku i mówi:
- Przepraszam bardzo, wierzy pani w miłość od pierwszego wejrzenia? Czy mam się tu jeszcze kręcić?
Wchodzi facet do ortopedy i mówi:
- Panie doktorze, mam problem.
- Tak, słucham?
- Od kilku dni mam taki sam sen.
- To znaczy?
- Leżę sobie na łóżku, gdy nagle do mojej sypialni wchodzi 5 cudownych seksownych kobiet, podchodzą do mnie i zaczynają mnie rozbierać i mają ogromną ochotę na dziki sex.
- I co dalej?
- Wtedy ja wstaję i wyrzucam je wszystkie za drzwi...
- No, ale w czym mogę panu pomóc?
- Połam mi pan ręce... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pietiaschka
Zaawansowany
Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 20:40, 19 Sie 2006 |
|
Opalają się dwie psiapsiuły, słoneczko, leżaki, upał, drzemka, pełen relaks. Nagle jedna podejrzliwie pociąga nosem i mówi:
- Masza, coś tu spalenizną strasznie czuć... Masza... Masza?... Masza!
Dentysta do pacjenta podczas “prac głębinowych”:
- O przepraszam, zdaje się, że naruszyłem panu nerw.
- Nie szkodzi, nawet nie bardzo bolało – uspokaja pacjent – tylko niepotrzebnie pan z tego powodu wyłączył światło...
Student do studenta :
- Jeśli dziekan nie odwoła swoich słów to jutro wypierd*lam z tej uczelni.
- A co powiedział dziekan?
- Wypierd*laj z tej uczelni.
Ksiądz grzmi na lekcji religii z dorastającą młodzieżą:
- Ostrzegam Was! Wszystko zaczyna się od tego jednego papierosa! Zaraz po nim pojawia się pierwszy, zgubny kieliszek wódki, a po alkoholu przychodzi czas na ciężki grzech z kobietą...
Księdzu przerywa jeden ze słuchaczy:
- Proszę księdza, a gdzie można dostać takie papierosy?
- Słuchaj stary, skradziono mi samochód!
- Dzwoniłeś na policję?
- Dzwoniłem - ale to nie oni! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Pią 9:29, 25 Sie 2006 |
|
Pukanie do drzwi. Otwiera pani domu, za progiem żebrak:- A czego wam trzeba, dobry człowieku?- Kawałek chleba, szanowna pani, gdyby się znalazł, byłbym nad wyraz zobowiązany...- Ach, dobry człowieku, macie szczęście! Mieliśmy dzisiaj małą uroczystość i sporo torta zostało!- Ależ! Szanowna pani zbyt łaskawa! Tylko chleba kawałek!- Ach, dobry człowieku! To żaden kłopot!Pani domu przynosi spory kawał torta i z dumą wręcza go żebrakowi. Ten, chcąc nie chcąc przyjmuję i pod nosem szepcze:- K...! Jak teraz denaturat przez to gówno przesączyć?=====
..............................................................................................................
Przychodzi baba do lekarza z pługiem w plecach a lekarz do niej:-Orzesz k****a!
................................................................................................................
Rozmawiają trzy bociany. Pierwszy mówi:- Ja to cały tydzień latałem nad jednym domem!- I co?- Urodził sie chłopczyk.- A ja - mówi drugi - to dwa tygodnie latałem nad jedna chałupą!- I co ?- Urodziła sie dziewczynka!Na to trzeci:- A ja to trzy tygodnie latałem nad plebania!- I co? I co?- Ale mieli pietra!!!
...................................................................................................................
Elegancko ubrana kobieta weszła do ekskluzywnego salonu Opla.Odrazu jej uwagę przyciągnela piękna, czarna, błyszczącaOmega.Wśród szumu klimatyzacji i kojących dźwięków muzyki w salonie podeszła do samochodu,otworzyła drzwi i nachyliła się nad fotelem obitym czarnym miękkim welurem.Kiedy go delikatnie dotknęła, nagle...niespodziewanie...wymknął jej się głośny pierd !Wyraźnie zawstydzona szybko się wyprostowała i obróciła ,żeby sprawdzić czy ktoś tego nie usłyszał! Okazało się, ze cały czas tuz za jej plecami stal sprzedawca.- W czym mogę pani pomóc? - zapytał z grobowa mina.Kobieta szybko rzucała pytanie aby zatuszować wpadkę:- Ile kosztuje ten samochód?- Jeśli ******ziała się pani tylko dotykając go, to pousłyszeniu ceny z pewnością się pani zesra...
XXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXXX
Do dziś pamiętam mój "pierwszy raz" z kondomem, miałem 16 lat albo
coś około. Poszedłem do sklepu kupić paczkę prezerwatyw. Za ladą
stała przepiękna kobieta, która najprawdopodobniej wiedziała, że nie
mam doświadczenia w "tych" kwestiach. Podała mi paczkę i zapytała,
czy wiem, jak tego używać.
Szczerze odparłem: nie.
Tak więc otworzyła paczkę, wyjęła jednego i rozwinęła na kciuku, po
czym poleciła sprawdzić, czy jest na miejscu i czy mocno się trzyma.
Najprawdopodobniej musiałem wyglądać na osobę, która nie do końca
zrozumiała to, co powiedziała, więc rozejrzała się po sklepie,
podeszła do drzwi i zamknęła je.
Chwyciła mnie za rękę i wciągnęła na zaplecze, gdzie zdjęła z siebie
bluzkę.
Po chwili zdjęła też stanik. Spojrzała na mnie i zapytała: Czy to cię
podnieca?
No cóż, byłem tak zaskoczony tym wszystkim, że tylko kiwnąłem głową.
Wtedy
powiedziała, że czas nałożyć prezerwatywę. Kiedy ją nakładałem, ona
zrzuciła spódniczkę, zdjęła majteczki i położyła się na stole.
No dawaj, powiedziała, nie mamy zwyt wiele czasu.
Tak więc położyłem się na niej. To było cudowne, szkoda, że nie
wytrzymałem zbyt długo... PUF, i było po sprawie... Spojrzała się na
mnie
przerażona:
"jesteś pewien, że nałożyłeś prezerwatywę?"
Odpowiedziałem tylko no pewnie, i podniosłem kciuk, by jej pokazać. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Sob 15:27, 26 Sie 2006 |
|
Jedzie zając i wilk pociągiem. Zajączek sobie śpiewa lalala..., a wilk mówi:
-Jeśli jeszcze raz zaśpiewasz lalala, to wyrzucę Twój bagaż z pociągu!
Zajączek się nie przejmuję i śpiewa lalala, to wilk wyrzuca jego bagaż z pociągu. A zajączek śpiewa nadal:
-Ale z Wilka c**j to nie bagaż mój lalala.
No i jadą dalej i zajączek znowu śpiewa lalala, a wilk:
-Jeśli jeszcze raz zaśpiewasz, to powiem konduktorowi.
No i zajączek śpiewa, a wilk mówi konduktorowi. Zajączek na to:
-Ale z wilka c**j, konduktor to mój wuj lalala.
No i jadą dalej i zajączek śpiewa lalala i wilk mówi:
-Jeśli jeszcze raz zaśpiewasz lalala, to wyrzucę cię z pociągu.
Zajączek się tym nie przejmuje i śpiewa lalala. Wilk wyrzuca go z pociągu, a zajączek na to:
-Ale z wilka c**j, to przystanek mój lalala. tongue.gif
Spotykają się sutki z fiutem i sutki mówią:
-My to mamy prze**bane życie, cały czas jesteśmy obolałe i powykręcane przez jakiś sadystów.
A fiut na to:
-To jeszcze nic, mi zakładają na głowę worek, wsadzają do windy, która jedzie z góry na dół i czekają aż się zrzygam. ph34r.gif
Przychodzi facet do banku. Podchodzi do okienka i mówi:
-Chcę ku**a założyć rachunek w tym pie**olonym banku!
Pracowniczka banku:
-Słucham?!
-Chcę ku**a założyć rachunek w tym pie**olonym banku! Głucha jesteś?!
-Proszę Pana, proszę trochę grzeczniej! Bo zawołam kierownika!
-Bardzo dobrze! Już! Wołaj tego *****a!
Przychodzi kierownik:
-W czym mogę panu pomóc?
-Chcę tylko ku**a założyć je**ne konto w tym pie**olonym banku, bo odziedziczyłem 2 miliony dolarów.
A kierownik, spogladając na podwładną:
-I TA STARA KU**A PANU W TYM PRZESZKADZA?! unsure.gif |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Czw 21:01, 07 Wrz 2006 |
|
Dwóm przyjaciółkom po długich namowach, udało się wreszcie przekonać mężów, żeby zostali w domu, a one same wychodzą na kolacje do knajpy, żeby
przypomnieć sobie dawne czasy. Po zabawnie spędzonym wieczorze, dwóch butelkach białego wina, szampanie i buteleczce wódki opuszczają restaurację całkowicie pijane! W drodze powrotnej obie nachodzi nagła potrzeba, może dlatego ze dużo wypiły. Nie wiedząc gdzie iść się wysikać, jedna mówi do drugiej:
- Wejdźmy na ten cmentarz, tutaj napewno nikogo nie będzie.
Wchodzą na cmentarz, najpierw jedna ściąga majtki, sika, wyciera się tymi majtkami i oczywiście je wyrzuca... Widząc to, druga od razu sobie
przypomina, ze ma na sobie drogą markową bieliznę od męża i szkoda by ją tak wyrzucić. Ściąga więc majtki, wkłada je do kieszeni, sika i zrywa kokardę z
pierwszego lepszego wieńca, żeby się podetrzeć.
Na drugi dzień mąż pierwszej, dzwoni do męża drugiej:
- Jurek, nawet sobie nie wyobrażasz co się stało! To koniec mojego małżeństwa!
- Dlaczego?
- Moja żona wróciła o 5 rano kompletnie pijana i na dodatek bez majtek! Od razu wywaliłem ją z domu.
Na to drugi:
- Marek, to jeszcze nic, wiesz co wykombinowała moja! Nie tylko przyszła pijana i bez majtek, ale miała włożoną w tyłek czerwoną kokardę z napisem:
"NIGDY CIĘ NIE ZAPOMNIMY, ŁUKASZ, IGNAŚ, STASIEK I POZOSTALI PRZYJACIELE Z SIŁOWNI" |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
pietiaschka
Zaawansowany
Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 198 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Wto 19:13, 12 Wrz 2006 |
|
Jak wygląda pozycja „na kloszarda”?
Ona robi mostek. On kładzie się pod nim. I zasypia...
Ona była tak brzydka, że aż sobie z tego powodu rwała włosy z piersi.
Kobiety zawsze podejrzewają mężczyzn o to, o czym oni jeszcze nie zdążyli pomyśleć.
Chcesz mieć piękne ciało? Nic prostszego. 300$ i możesz ją mieć przez całą noc.
Pewna kobieta kupiła sobie tusz do rzęs "powiększający o 300%". I wysmarowała sobie nim biust.
Z braku zajęcia radomscy skinheadzi rozbili punkt przyjmowania metali kolorowych.
- Co wspólnego mają nekrofile z alkoholikami?
- Jedni i drudzy uwielbiają zimne, prosto z lodówki...
Nie ma kobiet idealnych. Są tylko takie, które potrafią nam przesłonić swoje wady swoimi cyckami...
W Australii skrzyżowano koalę z kangurem. Biedne zwierzę zasnęło w czasie skoku i się rozbiło..
Mężczyźni są najsilniejszymi stworzeniami na świecie. Mogą przetrwać niezliczoną ilość czasu mając do dyspozycji tylko piwo i baterie do pilota.
Mieszkańcy Dolnego Śląska dziękują już posłom PIS za modlitwę o deszcz, proszą o przebaczenie za grzechy, worki z piaskiem i modlitwę o suszę.
Niemowlak do matki:
- Szykuj drugiego cycka, kolegę zaprosiłem.
Komputer pokonał mnie kiedyś w szachy. Za to nie miał ze mną szans w kick-boxingu. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Śro 6:05, 20 Wrz 2006 |
|
rozmawiaja dwie klientki:
sluchaj moj ojciec mial mi kupic psa ale
zamiast niego kupil mi skunksa ale wiesz jak
*****iscie strzela minete???
druga na to: no dobra a ten smród???
trzy dni zygal ale sie przyzwyczaił
------------------------------------------------
dziś w aptece:
- pierdstop
- proszę?
- no pierdstop
- a może gasstop?
- a no gasstop!
-----------------------------------
Trzech ludożerców umówiło się w sobotę na grila.
W sobotę dwóch już rozpala ogien:
- Pierwszy piecze smakowite kobiece udko
- Drugi przyniosł duże i muskularne męskie ramię z
łopatką.
W koncu nadchodzi też trzeci kanibal, niesie urnę z
prochami.
- Coś Ty przyniósł? A gdzie mięsko? - pytają koledzy.
- Ja mam dietę, dzisiaj tylko GORĄCY KUBEK.
----------------------------------------------- |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Nie 10:00, 15 Paź 2006 |
|
List blondynki do syna.
Piszę do Ciebie tych parę linijek żebyś wiedział, że do Ciebie piszę. Jak ten list dostaniesz to znaczy, że do Ciebie doszedł. Jak go nie dostaniesz, to mi daj znać, to go wyślę jeszcze raz. Piszę do Ciebie wolno, bo wiem, że nie potrafisz szybko czytać. Niedawno tata przeczytał w jakiejś gazecie, że najwięcej wypadków się zdarza kilometr od domu, więc przeprowadziliśmy się trochę dalej. Mieszkamy teraz w fajnej chałupce. Jest tu pralka, choć nie jestem pewna, czy się nie zepsuła. Wczoraj wrzuciłam do niej pranie, pociągnęłam za sznurek i pranie gdzieś wsiąkło. Ale przecież się z powodu tego nie powieszę... Pogoda nie jest najgorsza. W zeszłym tygodniu padało tylko dwa razy. Za pierwszym razem trzy dni, a za drugim cztery. Co do kurtki, którą chciałeś. Wujek Piotr powiedział, że jak Ci ją poślę z guzikami, to będzie dużo kosztować, bo guziki są ciężkie. Dlatego oderwałam guziki i włożyłam do kieszeni. Tata dostał pracę. Jest dumny jak paw, bo ma pod sobą jakieś pięć osób. Wysiewa trawę na cmentarzu. Twoja siostra, Julka, która wyszła za mąż w końcu urodziła. Nie znamy jeszcze płci, więc Ci nie powiem, czy jesteś wujkiem czy ciocią. Jak to będzie dziewczynka, Twoja siostra chce ją nazwać po mnie. Ale to będzie dziwne- mówić na swoją córkę "mamo". Gorzej jest z Twoim bratem Jankiem. Zamknął samochód i zostawił w środku kluczyki. Musiał iść do domu po drugi komplet, żeby nas wyciągnąć ze środka. Jak się będziesz widział z Gosią, pozdrów ją ode mnie, a jeśli nie, to jej nic nie mów.
Twoja mamusia Danusia.
P.S.
Chciałam Ci włożyć do listu parę złotych, ale już zakleiłam kopertę. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Pon 20:20, 23 Paź 2006 |
|
Przychodzi obkuty student na egzamin i pięknie recytuje co umie, w końcu profesor mówi: jak odpowiesz ile żarówek jest na sali to zdałeś. Student szybko przeliczył i mówi 10. Na to profesor błąd 11 nie zdałeś, bo jedną mam w kieszeni. Przychodzi student kolejny raz i znów profesor pyta ile żarówek jest na sali. Student zadowolony odpowiada 11. Błąd 10 dziś nie mam żarówki, na to student, ale ja mam. laugh.gif
Śpi sobie dziadek z babcią i nagle budzi się babcia i szarpie dziadkiem:
<babcia> Dziadek, dziadek miałam za..bisty sen. Śniło mi się 2 wiadra pełne fujarek. W jednym wiadrze były takie długie, twarde, w drugim takie sflaczałe, małe.
<dziadek> A moja w którym wiadrze była?
<babcia> A twoja była w tym drugim wiadrze
Dziadek się wkurzył obrócił na bok zasnął. Podczas kolejnego snu budzi się dziadek i szarpie babką:
<dziadek> Babka, babka miałem za..ebisty sen. Śniły mi się 2 wiadra pełne ci.ek. W jednym były takie młodziutkie, wąziutkie. W drugim takie stare, rozjechane.
<babka> A moja w którym była
<dziadek> W twojej były wiadra.
Postanowiłem pójść na krótki urlop. Uzmysłowiłem sobie jednak, że przecież wszystko już wykorzystałem. Ba! Chyba nawet zalegam szefowi dzień (lub dwa?). Pomyślałem, że najszybciej zmiękczę bossowe serce, gdy zrobię coś tak głupiego, że ten zacznie się nade mną litować! No, bo przecież przemęczony jestem, przepracowany i... Zaczyna mi odbijać. Samo życie...
Następnego dnia przyszedłem trochę wcześniej do pracy. Rozejrzałem się dookoła i... Mam!
Odbiłem się od podłogi i poszybowałem w kierunku żyrandola, złapałem go mocno i wiszę!
Wchodzi kolega zza biurka obok i rozdziawia gębę patrząc na mnie (drewniany wzrok ma koleś, czy co?).
- Ciiiii - szepczę konspiracyjnie - Rżnę, psychola, bo chcę kilka dni wolnego. Gram żarówę, rozumiesz?
Kilka sekund później wchodzi szef. Już od progu huczy basem, co ja tam robię u góry.
- Ja jestem żarówka! - Wypiszczałem.
- No, co ty? Pogrzało cię! Weź lepiej kilka dni wolnego, niech Ci główka odpocznie!
Wdzięcznie sfrunąłem na podłogę i zaczynam się pakować. Kątem oka widzę, że kolega też zaczyna się pakować! Szef zainteresowany pyta go:
- A pan dokąd?
Kolega odpowiada:
- No do domu ... Przecież po ciemku nie będę pracował.
Poszedł facet do lasu. Tak łaził i łaził, ze w końcu zabłądził. Chodzi więc po lesie i krzyczy. W pewnym momencie coś go szturcha z tylu w ramię. Odwraca głowę, patrzy, a tu stoi wielki niedźwiedź, rozespany i wkurzony, Piana z pyska mu leci i mówi:
- Co tu robisz?
- Zgubiłem się - odpowiada facet.
- Ale czego się kur** tak drzesz? - pyta znowu wściekły niedźwiedź.
- Bo może ktoś usłyszy i mi pomoże - mówi gość.
- No to kur** ja usłyszałem... Pomogło ci?
Bóg mówi do Adama:
- Adamie, daj żebro.
- Nie dam!!!
- No Adamie daj!
- Nie dam.
- No proszę, Adam daj.
- Nie dam, mam jakieś złe przeczucia.
20 letni mężczyzna jest jak KELNER: rozleje zanim doniesie.
30 letni mężczyzna jest jak DRWAL: rąbie co popadnie.
40 letni mężczyzna jest jak WIRTUOZ: stroi, krótko gra.
50 letni mężczyzna jest jak METEOROLOG: z przodu opad, z tyłu wiatry.
60 letni mężczyzna jest jak MŁYNARZ: siedzi na workach i bawi się sznurkiem.
On siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w południowej Polsce. Ma włączone GG.
Ona siedzi przed komputerem w swoim pokoju gdzieś w północnowschodniej Polsce. Ma włączone GG.
ON: "Fajnie mi sie z tobą rozmawia"
ONA: "Mi też sie fajnie z tobą rozmawia"
ON: "Słuchaj rozmawiamy już tak długo przez internet może byśmy w końcu spoktali się w realu?"
ONA: "To przyjedź do mnie. Tylko jest mały problem"
ON: "Jaki?"
ONA: "U nas nie ma Reala. Spotkajmy sie w Biedronce"...
Pyta sie jakis kolo pirata:
- czemu masz tylko jedną noge ??
- pirat odpowiada - bo jak wysiadalem na brzeg to mi krokodyl odgryzl
- a czemu masz hak zamiast reki? - pyta kolo
- jak walczylem z jakims zolnierzem to mi ciach - odrabal reke
- no a dlaczego masz tylko jedno oko ? - kontynuuje tamten
- bo jak patrzylem na gwiazdy to mi mewa nasrala - mowi pirat
kolo zdziwiony - ale przeciez od tego sie oka nie traci ...
- Tak ale to byl pierwszy dzien z hakiem zamiast reki
Wraca Jasio ze szkoly do domu i mowi ojcu:
- dostalem dzis piatke i w morde !
- Piatke i w morde ? jak to mozliwe ? - pyta ojciec
jasio odpowida
- no pani mnie pytala ile to jest 6 x 7. Ja odpowiedzialem ze to 42 i dala mi piatke !
- brawo synku ! - mowi zadowolonu ojciec - ale za co dostales w morde ??
-no bo pozniej pani mnie zapytala ile to jest 7 x 6 ...
- ojciec mowi zdziwiony - przeciez to jeden ch** !
- no i tez jej tak tato odpowiedzialem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Wto 8:02, 19 Gru 2006 |
|
3 baby poszly do piekla. Przychodzi Lucyfer i mowi do pierwszej:
- Ile razy zdradzilas meza?
- 83.
- Diably! Do kotla!
Zwraca sie do drugiej:
- A Ty?
- 61.
- Diably! Do kotla!
Lucyfer patrzy na ta trzecia i pyta:
- No a Ty?
- Ja tylko 3 razy.
- Diabły! Dodupcyć i do kotła!
------------------------------
(Najsłabsze Ogniwo)
Pytanie: Jaką wspólną nazwę noszą popularny batonik i rzymski bóg wojny?
Odpowiedź: Snickers
(N.O)
Pyt: Jaką literę przypominają krzywe nogi?
Odp: L
(N.O)
P: Kogo pokonali Grecy w finale Euro 2004?
O: Nikogo. Wygrali.
P: Jakiego koloru jest sroka?
O: czerwono-żółta.
P: Ile par oczu ma mucha?
O: sto milionów
P: Rodzaj potwora?
O: Kangur.
(Familiada)
P: Potrawa z warzyw?
O: Kalafior.
P: Wymień soczysty owoc?
O: Banan.
(1z10)
P: Z czym można puścić zrujnowanego bankiera?
O: z dymem.
P: Z którego miejsca na Ziemi wszędzie jest na północ?
O: Wszystkie drogi prowadzą do Rzymu.
(N.O)
P: Kupa lub beczka?
O: (chwila ciszy...) - beczka!
P: nie, smiechu.
P: Jakim gazem były napełniane sterowce?
O: gazem musztardowym.
(F)
P: Kto spełnia życzenia
O: BYK.
(N.O)
P: Jakim językiem posługuje się większość mieszkańców czeskiej pragi?
O: Nie mam pojęcia.
(N.O)
P: Po jakiej orbicie krąży Księżyc wokół Ziemi?
O: Księżyc nie krąży wokół Ziemi.
P: Jak nazywa się najstarsze drzewo w Polsce?
O: Baobab.
P: Ja się nie pytam jakie zwierzątko ma pan w domu. Podpowiem, że to jest
dąb, proszę powiedzieć jak ma na imię.
O: Zenon.
(1z10)
P: Kto gra rolę Podstoliny w Zemście?
O: Janusz Gajos.
(1z10)
P: Jaka trwa teraz era geologiczna?
O: Atomowa.
(N.O.)
P: Jaka jest wspólna nazwa dla pocisku do kuszy i taniego wina?
O: Jabol.
(N.O.)
P: Kraj w Ameryce Północnej, który jest synonimem chaosu.
O: Harmider.
(N.O.)
P: Nazwa stworzenia, które może mieszkać w nosie.
O: Gil.
P: Widzę, że znasz się na tej dziedzinie, może wymienisz inne zwierzę które
mozna mieć w nosie?
O: (pewny siebie) - Koza!
P: Jesteś prawdziwym specjalistą w tym temacie.
( chodziło oczywiście o muchy w nosie)
P: Zwierzę na literę "M"?
O: Miś!
P: Zielony barwnik obecny w roślinach?
O: Mech.
(F)
P: Coś kwaśnego?
O: Kwas solny.
(1z10)
P: Ile skrzydeł mają pszczoły?
O: Pszczoły nie mają skrzydeł.
(1z10)
P: Nazwa miasta w Polsce, ryba, narzędzie stolarskie. Jaką wspólną nazwę
mają te trzy rzeczy?
O: STRUG!
(1z10)
P: Kto spotkał 7 krasnoludków - królewna śnieżka, czy śpiąca królewna?
O: Sierotka Marysia.
P: Największy polski gryzoń?
O: Żubr.
(1z10)
P: Z ilu pieśni składa się biblijna księga Psalmów?
O: Z pieśni nad pieśniami.
(F)
P: Czym się bawią dzieci w piaskownicy?
O: Przewracają się.
(1z10)
P: Jak się nazywa zwierzę żyjące na ziemi, które osiąga 30 metrów długości?
O: Żyrafa.
(1z10)
P: W spodniach albo na świadectwie?
O: Pała
(Va Bank)
P: Mówimy tak, gdy ktoś nie orientuje się, nie zna się w danym temacie.
O: Co to znaczy pieprzyć androny!
(VB)
P: Szkielet jakiego zwierzęcia często spotykamy w łazience?
O: Czym jest PIES.
(chodziło o gąbkę)
(1z10)
P: Czy diplodok żyje obecnie?
O: Tak.
(1z10)
P: Główni bohaterowie "Nocy i dni"
O: Jan i Bogumił.
P: To byłoby takie nowoczesne małżeństwo.
P:Jaką nazwę nosi najsławniejszy polski żaglowiec?
O: Kusznierewicz.
(F)
P: Co robią koty?
O: Skakają. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Donez
Maniak postów
Dołączył: 25 Gru 2006
Posty: 80 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: z nienacka
|
Wysłany:
Śro 21:02, 27 Gru 2006 |
|
W klasie pierwszej, prowadzonej przez bardzo seksowna i mlodziutka nauczycielke, w ostatniej lawce, tuz za Jasiem, zasiadl jasnie pan dyrektor szkoly. Postanowil przeprowadzic wizytacje na lekcji "najswiezszej" w szkole nauczycielki. Pani, bardzo przejeta, odwrocila do klasy swe apetyczne, opiete krotka spodniczka posladki, piszac na tablicy:
- "Ala ma kota." Nawrot i pytanie do klasy: - co ja napisalam? Martwota i przerazenie... Jedynie Jas wyrywa sie jak szalony. No...., no..., Jasiu? Pani, z ogromnym wahaniem, dobrze juz znajac wyskoki tego lobuziaka, wezwala go do odpowiedzi.
- Ale ma dupe! - mowi Jas.
- Pala! - wybuchla pani, czerwona na twarzy z oburzenia.
Jasio tez wsciekly, siadajac zwrocil sie do tylu, do dyrektora:
- Jak nie umiesz czytac, to nie podpowiadaj.
Rodzina Kaczynskich siedzi przy kolacji wigilijnej. Nagle pojawia sie starszy, siwy, brodaty czlowiek w czerwonym stroju. Rozdaje prezenty. No i konsternacja - Lech nie chce.
- Dlaczego nie chcesz??? - pyta zaskoczona rodzina.
- No dobrze... Wezme... Tylko nie od tej malpy w czerwonym...
Trzech kolesi zlapalo zlota rybke. Rybka, jak ma w zwyczaju mowi:
- Uwolnicie mnie, a spelnie kazdemu z was po trzy zyczenia.
Kolesie poglowkowali, po chwili mowia - Okiej.
Pierwszy zapodaje:
- Ja to bym chcial miec piekny dom w Bieszczadach, do tego konto z 10 milionami dolarow i piekna zone.
Rybka mowi:
- Done.
Drugi mowi:
- A ja chce miec udzialy w wielkim, miedzynarodowym koncernie, ekskluzywna restauracje w centrum stolicy i 2 mulatki. Rybka odpowiada:
- No to masz.
Trzeci facet zastanawia sie przez chwile i zaczyna wymieniac:
- A ja to bym chcial, zeby lewa reka mi ciagle wirowala nad glowa, prawa reka zeby sie gibala wzdluz ciala a glowa zeby ciagle walila w przod i w tyl.
Rybka na to: Stary, moge to zrobic, ale jestes pewien? Wiesz, masz trzy zyczenia i mozesz prosic o wszystko.
Trzeci facet odpowiada:
- Taaak, jestem pewien: lewa reka ciagle wiruje nad glowa, prawa sie giba wzdluz ciala, a glowa napierdala ciagle w przod i w tyl.
Rybka klasnela pletwami i stalo sie.
Po roku spotykaja sie ci sami trzej faceci, by poopowiadac.
Pierwszy mowi:
- Paaaanowie, jest zajebiscie! Cisza, spokoj, dobra i piekna zona, i zyje z procentow.
Drugi opowiada:
- A ja mam wchuj kasy, jestem wiceprezesem zarzadu i dzien w dzien rucham 2 mulatki.
A trzeci facet, stojac i wymachujac konczynami belkocze:
- Kuuurwa, chyba zle wybralem.
Do lekarza przychodzi facet:
- Panie doktorze od kilku dni mam ten sam koszmarny sen: po pokoju goni mnie tesciowa z krokodylem. Nie moge zapomniec tego smierdzacego oddechu, koslawych zoltych zebow...
- No, to faktycznie wyglada bardzo groznie - przerywa lekarz.
- No wlasnie. A krokodyl wyglada jeszcze grozniej.
Przychodzi facet do lekarza-kobiety.
- Prosze pani, ja mam taki problem, ze mam erekcje 24 godziny na dobe. Co pani mi da?
- Calodzienne wyzywienie, nocleg i 1500 zl miesiecznie.
Z zycia wziete:
Przychodzi kole? do Mc Donalda i zamawia zestaw.
- Czy chce Pan powiekszone frytki? - pyta sprzedawczyni.
- Powiekszone frytki?! To mozna tak?
- Oczywiscie - odpowiada z politowaniem babeczka.
- Rewelacja, to ja poprosze te powiekszone frytki.
Po chwili koles dostaje zestaw z frytkami. Podnosi jedna z nich, oglada pod swiatlo badawczym wzrokiem i oznajmia z kamienna twarza:
- Przepraszam ja zamawialem powiekszone frytki...
- No tak, to sa powiekszone...
- Nie, ta frytka jest normalna...
- No tak, bo powiekszone, to chodzi o to, ze one nie sa wieksze, tylko ma Pan ich wiecej...
- Prosze Pani, czy jakby chciala sobie Pani cycki powiekszyc, to by sobie Pani dorobila trzeciego?
Siedzi goral na kamieniu i mysli. Podchodzi turysta i pyta:
- Co tak myslicie?
- Waham sie.
- Czemu sie wahacie?
- Wczoraj z zona bylismy na weselu. Mnie pobili, a zone zgwalcili.
- No i?
- Dzisiaj zaprosili nas na poprawiny. Zona idzie, a ja sie waham.
Wysoko w gorach, hen wysoko w lodowej grocie siedza dwa straszliwe Yeti i obgryzaja kosteczki. Mniejszy straszliwy Yeti przerywa na chwile i pyta wiekszego:
- Tato, a powiedz mi, po co my sie tak ukrywamy przed czlowiekami, co? Sa takie male! Przeciez i tak je w koncu zjadamy, tak? Dlaczego napadamy na nich od tylu?
- Bo widzisz, synku - odpowiada wiekszy straszliwy Yeti dokladnie oblizujac palce - lepiej smakuja nieobesrane. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|