|
Autor |
Wiadomość |
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Pią 18:21, 09 Wrz 2005 |
|
Maliniak zawsze przechwalał się kumplom z pracy jaki to z niego światowy człowiek. Popisywał się że zna różnych sławnych ludzi. Nikt mu oczywiście nie wierzył, ale pewnego razu przyjechał do ich zakładu Wałęsa. Idzie przez teren fabryki, aż tu nagle zobaczył Maliniaka. Zamachał do niego, wyściskali się, wycałowali. Potem zamknęli się w pokoju i obalili parę piw. Chłopaków trochę to zbiło z tropu, ale dalej nie wierzą we wszystko co gada Maliniak.
Pewnego razu, do polski przyjechał Clinton. Wszyscy stoją na ulicy, machają chorągiewkami. Jedzie samochód Clintona i nagle zatrzymuje się. Wysiada Bill i Hillary, podchodzą do Maliniaka, ściskają się jak starzy znajomi, wspominają jakieś stare dzieje, w końcu zapraszają go do limuzyny i odjeżdżają na bankiet. No to już zupełnie przyłamało kumpli Maliniaka, ale dalej nie do końca mu wierzą.
Aż pewnego razu pojechali wszyscy z wycieczką do Rzymu, zobaczyć papieża, Stoją na placu Świętego Piotra i nagle Maliniak mówi.
- Ciągle mi nie wierzycie, to ja wam pokażę. Za chwilę wyjdę razem z papieżem na balkon, błogosławić tłum na placu.
- Eeee, zalewasz Maliniak.
- No to zobaczycie..
I faktycznie poszedł gdzieś, a za chwilę patrzą, a na balkonie pojawia się papież i Maliniak. To już całkiem ich zgasiło, stoją i nic nie mówią. W pewnej chwili podchodzi do nich wycieczka arabów i przewodnik pyta łamaną angielszczyzną:
- Excuse me, panowie, czy mogłybyszcie nam powiedzecz, czo to za faczet w białym kitlu sztoi na balkonie z Maliniakiem.
--------------------------------
Idzie facet (F) koło śmietnika, patrzy - a tu leży baba (B).
Podchodzi do leżącej baby, szturcha ją nogą. Baba poruszyła się. Facet ogląda ją z każdej strony, wreszcie mówi:
(F) - E! Baba, powiedz aa!
(B) - aa.
(F) - E! Baba, powiedz be!
(B) - be.
(F) - Nic z tego tego nie rozumiem, ktoś całkiem dobrą babę wypie*dolił na śmietnik...
--------------------------------
Było sobie takie średnio dobrane małżeństwo: żona dewotka, a mąż pijak. Pewnego razu żona zdenerwowana na męża mówi:
- Słuchaj nawrócił byś się, poszedł do kościoła....
- Nie, stara mowy nie ma, umówiłem się z kolesiami.
- A za sto tysięcy ? - pyta małżonka.
- A, za 100 to spoko.
Przyszła niedziela, mąż poszedł do kościoła, a żona sobie myśli: "Pójdę, zobaczę co on tam robi". Przyszła do kościoła, patrzy a mąż chodzi po całym kościele, wchodzi do zakrystii, podchodzi do ołtarza itp. Zdziwiona podchodzi i pyta co on najlepszego wyprawia. A mąż na to:
- Zrzuta była i nie wiem gdzie piją....
Facet podszedł z drugiej strony i mówi:
-------------------------------
Rozmawia dziewczyna z kolegą:
- Jak doszło do tego, że Basia zaszła w ciążę?
- To wszystko przez jej ojca!
- Jak to przez ojca?
- No, właśnie się wycofywałem kiedy on wszedł do pokoju i kopnął mnie w dupę!
-------------------------------
Cytat z Koła Fortuny :
- A teraz Magda odsłoni cztery litery... |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nanok dnia Pią 21:59, 09 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:42, 09 Wrz 2005 |
|
Motocyklista jadący z prędkością 230 km/h zobaczył przed sobą małego
> wróbelka na wysokości twarzy. Starał się jak mógł, żeby go ominąć, ale
> przy tej prędkości nic się nie dało zrobić. Uderzony ptak
przekoziołkował
> i upadł na asfalt. Motocyklista, mając wyrzuty sumienia, zatrzymał się i
> wrócił po ptaka.
> Ponieważ wyglądało na to, ze wróbelek żyje, zabrał go z asfaltu. W domu
> umieścił go w klatce, włożył do niej trochę jakiegoś pożywienia i wódę w
> miseczce. Rano wróbelek ocknął się. Popatrzył na wode, popatrzył na
> jedzenie, popatrzył na pręty klatki przed sobą i mówi:
> - O kurwa! Zabiłem motocyklistę! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:44, 09 Wrz 2005 |
|
Cichy, podmiejski pub. Atrakcyjna babka podchodzi do baru, daje znak
> barmanowi, który natychmiast podchodzi do niej. Gdy jest już blisko,
> kobieta zmysłowo sygnalizuje, ze powinien zbliżyć swoja twarz do jej
> twarzy. Barman czyni to, wtedy ona delikatnie zaczyna pieścić jego
gęsta,
> krzaczasta czarna brodę. Czy to ty jesteś tu właścicielem? - pyta,
miękko
> dotykając jego twarzy dłońmi.
> - Nogo, nie - dpowiada mężczyzna.
> - A czy możesz go tu zawołać? Potrzebuje z nim porozmawiać - szepcze,
> przejeżdżając dłońmi poza brodę, w stronę czupryny.
> - Niestety, nie ma go - dyszy barman, najwyraźniej podniecony - Może ja
> pomogę?
> - Tak. Chciałabym przekazać wiadomość dla niego - kobieta ciągnie dalej
> niskim, zmysłowym głosem, wsuwając kilka palców w usta barmana i
> pozwalając mu ssać je delikatnie.
> - Powiedz szefowi, ze w ubikacji dla pan nie ma papieru toaletowego.. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:45, 09 Wrz 2005 |
|
Dwaj Rosjanie jada pociągiem trans syberyjskim. Wyszli na korytarz
> zapalić.
> - Jeden mówi: O Zdrastwuj, kuda jedjosz
> Drugi:
> - O Ja jedu iz Maskowy w Nowosybirsk
> Pierwszy na to:
> - O charaszo, a ja jedu iz Nowowosybirska w Maskwu...
> Palą dalej patrzac się w zamyśleniu w okno i po pewnej chwili jeden z
nich
> mówi na to z zachwytem w glosie:
> - Wot kurwa tiechnika! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:46, 09 Wrz 2005 |
|
Kanadyjczyk je sobie spokojnie śniadanie (chleb z marmolada i coś tam
> jeszcze), przysiada się do niego żujący gumę Amerykanin.
> - To wy w Kanadzie jecie cały chleb? - pyta Amerykanin.
> - No tak.
> - Bo my w USA jemy tylko środek. Skórki okrajamy, zbieramy do
specjalnych
> pojemników, oddajemy do recyklingu, przerabiamy na croissanty i
> sprzedajemy do Kanady - stwierdza pogardliwie Amerykanin, żując swoja
> gumę.
> Kanadyjczyk nic.
> - A marmoladę jecie? - pyta dalej Amerykanin.
> - No, tak.
> - Bo my w USA jemy tylko świeże owoce. Skórki, pestki i tak dalej
zbieramy
> do specjalnych pojemników, oddajemy do recyklingu, przerabiamy na dżem I
> sprzedajemy do Kanady. I dalej żuje gumę.
> - A seks w USA uprawiacie? - pyta Kanadyjczyk.
> - No oczywicie.
> - A z prezerwatywami co robicie?
> - Wyrzucamy.
> - Bo my w Kanadzie to swoje zbieramy do specjalnych pojemników, oddajemy
> do recyklingu, przerabiamy na gumę do żucia i sprzedajemy do USA...
> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:47, 09 Wrz 2005 |
|
Lew z rana postanowił się dowartościować. Złapał wiec zająca i pyta:
> - Kto jest królem dżungli.
> - Ty,Ty królu - mówi wystrachany zając.
> Lew puścił go i złapał zebrę:
> - Kto jest królem zwierząt?
> - Ty Lwie. Ty jesteś królem.
> - Ok. - Lew puścił zebrę.
> Lew dorwał niedźwiedzia. Powalił go i pyta:
> - Mów kto jest królem zwierząt.
> Mis był nie w sosie wiec mówi:
> - No dobra, ty jesteś królem zwierząt.
> Lew dumny jak paw podchodzi do słonia i pyta:
> - Ty słoń, kto jest królem zwierząt.
> Słoń spojrzał i nagle złapał lwa trąba i pierdolnal nim o skały. Wybił
mu
> zęby i pogruchotał kości. Lew otrząsnął się i mówi:
> - Kufa, soń jak nie wies to sie nie denerfuj |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:48, 09 Wrz 2005 |
|
W aptece stoi niesmialy chłopak. Gdy wszyscy klienci wyszli, aptekarz
> pyta:
> - Co, pierwsza randka?
> - Gorzej, odpowiada chłopak, pierwsza gościna u mojej dziewczyny.
> - Rozumiem - mówi aptekarz - masz tu prezerwatywę.
> Chłopak się rozochocił:
> - Panie, daj pan dwie, jej Mama podobno tez fajna dupa.
> Po godzinie dziewczyna mówi do chłopaka:
> - Gdybym ja wiedziała ze Ty taki niewychowany, cały wieczór nic nie
> powiedziałeś, a tylko patrzyłeś na podłogę, nigdy bym Ciebie nie
> zaprosiła.
> - A gdybym ja wiedział ze twój ojciec jest aptekarzem, tez bym nigdy do
> Was nie przyszedł. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:49, 09 Wrz 2005 |
|
Idzie sobie panienka w nocy przez park. Strasznie zachciało się jej
jarać
> ale nie miała fajek. Nagle zobaczyła trzech gości na ławce którzy pala.
> Postanowiła do nich podejść i się zapytać o fajkę.
> - Przepraszam mogą mnie panowie poczęstować jednym papierosem?
> - Tak oczywiście, tylko musisz zrobić nam łaskę.
> - No dobra, tak mi się chce palić, ze zrobię wszystko.
> Panienka po kilkunastu minutach obskoczyła wszystkich panów i prosi o
> papierosa. Jeden z panów zgodnie z umowa częstuje panienkę po czym
> panienka prosi jeszcze o ognia. Jeden z gości wyciągnął zapalniczkę i
> odpala jej fajkę i zdziwiony pyta:
> - Agnieszka?
> - Tata?
> - To ty palisz córeczko? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:50, 09 Wrz 2005 |
|
Do Somalii przyjechał Św.. Mikołaj. Chodzi po ulicach i pyta:
> - Dlaczego te dzieci SA takie chude?
> - Bo nie jędza.
> - Nie jędza? To nie dostana prezentów.
> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:51, 09 Wrz 2005 |
|
Zaczaił się wilk na czerwonego kapturka. Gdy dziewczynka nadeszła wilk
> rzucił się na nią .. i ja zgwałcił. Spodobało mu się, to ja zgwałcił
> jeszcze raz, i jeszcze raz. Po kilku następnych razach pada wycieńczony
> obok Kapturka. Czerwony Kapturek unosi się na łokciach i spokojnie
pyta:
> - Wilku, masz ty chociaż zaświadczenie, ze nie jesteś chory na AIDS?
> - Pewnie, ze mam!
> - No to możesz je podrzeć.
> |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
gemetzel17
Amator
Dołączył: 26 Sie 2005
Posty: 31 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Pią 21:52, 09 Wrz 2005 |
|
Przyszedł baca do spowiedzi.
> - Prośże księdza, zgrzeszyłem...
> - Jak synu?
> - Szedłem sobie przez laki i widzę piękna damę. Podkradłem się,
> przewróciłem ja, no i długo kopulowaliśmy.
> - To wielki grzech synu.
> - To jeszcze nic, na to wszystko patrzyli jej rodzice, bracia, siostry,
> ciotki, wujowie, kuzynostwo i sąsiedzi.
> - Jak to? I nic nie powiedzieli! - pyta ksiądz.
> - Powiedzieli: Beeeeeeeeee... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Pon 7:15, 12 Wrz 2005 |
|
-Puk, puk
-Kto tam?
-sataniści
-nie wierze
-jak Boga kocham!
-------------------------------
-Puk, puk
-Kto tam?
-sąsiadki
- nie, nie ma siatek |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Pon 21:39, 12 Wrz 2005 |
|
Konferencja właścicieli browarów.
Po jej zakończeniu wspomniani szefowie wybieraja sie do baru.
Szef browaru Okocim podchodzi i mówi:
- Proszę najlepsze piwo świata - oczywiście Okocim.
Kolejny szef zamawia:
- Poproszę najlepsze polskie piwo - Warka Strong
Kolej na szefa Lecha, zamawia:
- Lej pan najlepsze piwo- Lecha oczywiscie...
Na koniec podchodzi szef Tyskiego:
- Poprosze Colę..
Barman jest troche zdziwiony, ale podaje colę.
Pozostali szefowie patrzą jednak na tego z Tyskiego i pytają:
- Dlaczego wziąłeś colę?
- Skoro wy nie pijecie piwa to i ja nie będę...
----------------------------------------------------
Przychodzi baba do lekarza:
- Panie doktorze ciągle jestem wqrwiona, wszyscy mnie wqrwiają, a
najbardziej wqrwia mnie to, że wszystko mnie wqrwia, prosze mi
pomoc!
- Czy probowała Pani w jakiś sposób sie wyciszyć, uspokoić, np.
spacery w
lesie, parku wśród śpiewu ptakow, spacerując boso po trawie.
Kontakt z
przyrodą bardzo pomaga...
- E tam, Panie Doktorze - ptaki mnie wqrwiają, bo drą ryje, w
trawie pełno
robactwa, pajęczyny, gałęzie zaczepiają o ubranie, nie, nie,
przyroda mnie
wqrwia!
- To może inny sposob, np. kąpiel w wannie pełnej piany z
aromaterapią,
przy nastrojowej muzyce?
- E tam, Panie Doktorze, tego też próbowałam - piana mnie
wqrwia, bo
szczypie w oczy, muzyka mnie wqrwia, ta nastrojowa najbardziej mnie
wqrwia, a te olejki zapachowe, to dopiero wqrwiające, kleją
się, lepią,
plamią, nie, nie olejki najbardziej mnie wqrwiają!
- No dobrze, to może sex. Jak wygląda Pani życie seksualne?
- Sex !? A co to takiego?
- Nie wie Pani co to sex !? No dobrze, zaraz Pani pokaże, prosze za
parawan.
Po chwili na parawanie lądują kolejne części garderoby: spodnie,
spodnica,
kitel, bluzka, biustonosz, majtki.
Po kolejnej chwili słychać sapanie i wzdychania, wreszcie
słychać głos
kobiety:
- Panie Doktorze, prosze sie zdecydować Pan wkłada czy
wyciąga, bo
już mnie to zaczyna wqrwiać!
----------------------------------------------------
Na środku oceanu spotykają się trzy rekiny. Jeden z nich mówi:
- Psiakrew, zżarłem jednego Francuza. Był taki wyperfumowany, że do tej pory czkam wodą kolońską.
Drugi na to:
- To jeszcze nic. Ja, zjadłem jakiegoś Rosjanina, chyba to był generał, bo do tej pory w brzuchu dzwoni mi jakieś żelastwo. Te jego medale tak
brzęczą, że ryby płoszę...
A trzeci rekin mówi:
- To jest wszystko nic, koledzy! Ja zeżarłem tydzień temu jakiegoś polskiego posła, taki miał pusty łeb, że do tej pory nie mogę się zanurzyć.. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez nanok dnia Wto 13:46, 13 Wrz 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Wto 13:44, 13 Wrz 2005 |
|
Rozmowa dwóch dyrektorów:
- Wiesz, ostatnio kupiłem sobie automatyczną sekretarkę. No mówię ci, super! Wygląda jak kobieta, i to taka, za którą mężczyzni się na plaży oglądają, a ile potrafi!
- No to pokaż to cudo.
To ten go zaprosił do gabinetu. Wchodzi sekretarka, fakt, laska że hej, no i pyta czego się napiją. Jeden zażyczył sobie kawy drugi herbaty. No i za chwilę patrzą, a ona nalewa z jednego palca kawę, z drugiego herbatę (miała wbudowany ekspres do kawy i herbaty). Dyrektor podyktował jej tekst - za chwilkę podłączyła się do drukarki i miał wydruk. itd. Po pewnym czasie zadzwonił telefon, no i dyr właściciel sekretarki mówi do kumpla:
- Wiesz, muszę odebrać, a ty możesz wypróbować co jeszcze ona potrafi.
Wyszedł, rozmawia przez telefon, nagle po paru minutach słyszy potworny wrzask.
- Rany julek, zapomniałem mu powiedzieć, ze ona ma w dupie temperówkę do ołówków!!!
----------------------------------------------------
Przychodzi do burdelu, znudzony już ciągłym pieprzeniem w ten sam sposób, facio. Idzie do burdelmamy:
- Coś specjalnego proszę!!!
- Pokój 127, tam znajdzie pan atrakcję godną siebie.
Poszedł faciu, patrzy, a tam kura. Chciał atrakcję, to ma...
Następnego dnia idzie do burdelu:
- Chciałbym coś super!!!
- Może pokój 127 ?
- Nie, tam byłem wczoraj.
- Moze 128 ?
Poszedł faciu do pokoju 128, rozgląda się, patrzy, a tam mała sala kinowa, siedzą ludzie i oglądają liżące się lesbijki na ekranie. Siadł sobie, ogląda; zwraca się do gościa siedzącego przed nim:
- Ale nudno...
A gościu:
- Wczoraj była zabawa, Hehe, jakiś idiota pieprzył kurę.
----------------------------------------------------
Była niezła burza i facetowi zerwało blachę z dachu. Trochę ją pogięło, przy okazji więc zabrał to do mechanika żeby wyprostował. Po dwóch dniach mechanik dzwoni do niego:
- Panie, nie mam pojęcia co pan z tym samochodem zrobił, ale za tydzień będzie do odebrania |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
nanok
Moderator
Dołączył: 27 Sie 2005
Posty: 345 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: lubelskie
|
Wysłany:
Śro 18:35, 14 Wrz 2005 |
|
Złapał diabeł Niemca, Ruska i Polaka. Dał im alternatywę: Kocioł, albo powiedzą liczbę dla której on nie będzie znal większej.
Niemiec: Miliard.
Diabeł: Dwa miliardy. Do kotła!
Rusek: Bilion.
Diabeł: Dwa biliony. Do kotła!
Polak: Od h*ja i trochę.
Diabeł zakłopotany nie wie ile to jest...
Diabeł: A ile to jest?
Polak: Umiesz liczyć ziarenka piasku?
Diabeł: Tak.
Polak: A widzisz to drzewo?
Diabeł: Widzę.
Polak: Jest to tyle ziarenek piasku ile od tego drzewa w piz*.
-------------------------------------------------------
Polaka Ruska i Niemca złapał Diabeł i mówi:
- Mam dla was trzy zadania:
1) Przejść przez most pod obstrzałem.
2) Przywitać się z niedźwiedziem podając mu rękę (uścisnąć łapę).
3) I zgwałcić bardzo stara i sprytna Indiankę.
Popatrzeli po sobie zdziwieni i postanowili podołać tym zadaniom. Pierwszy poszedł Rusek, lecz udało mu się dojść tylko do polowy mostu. Drugi poszedł Niemiec, przeszedł most lecz gdy wszedł do klatki niedźwiedzia, on go wystraszył. Następnie poszedł Polak, przeleciał przez, most wpada do klatki, a tam jak nie zacznie się kotłować (porostu w powietrze wzbiła się kupa kurzu). Ale po jakiejś godzinie z klatki wychodzi zziajany, zdyszany i podrapany Polak i pyta:
- Ty diabeł to gdzie jest ta Indianka której mam podać łapę? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
|
|
|